Po ukraińskich atakach ubezpieczenie rosyjskich statków wzrasta do 1 mln USD na statek

Firmy ubezpieczeniowe poinformowały czarterujących statki operujące w rosyjskich portach Morza Czarnego, że będą musieli płacić "składki za ryzyko wojenne".

Donosi o tym Reuters, powołując się na informacje od czterech traderów.

W ubiegłym roku, po inwazji Rosji na Ukrainę, do całkowitego kosztu ubezpieczenia tankowca dodano premię za ryzyko wojenne. A po ukraińskich atakach na statek w porcie w Noworosyjsku i tankowiec SIG, ryzyko ponownie wzrosło, powodując natychmiastowy wzrost ceny ubezpieczenia.

Wzrost ten oznacza, że każdy rejs będzie kosztował 200 000 USD więcej. Oznacza to, że całkowity koszt składki przekroczył psychologiczny próg 1 miliona dolarów. Kwota ta dodatkowo zwiększa całkowite koszty eksportu ropy naftowej z Rosji, które gwałtownie wzrosły od lutego 2022 r. z powodu sankcji.

"Wolumeny pochodzące z Rosji wiążą się z wyższym ryzykiem, a obecna sytuacja daje ubezpieczycielom powody do podniesienia cen dla podmiotów działających w rosyjskich portach Morza Czarnego" - powiedział jeden z traderów.

Handlowcy zbożem wyrazili zaniepokojenie bezpieczeństwem dostaw zboża, a wzrost premii za ryzyko wojenne dla tankowców wskazuje, że obawy rozprzestrzeniły się na szersze rynki.

Przypomnijmy, że wcześniej Ukraina zaatakowała rosyjski statek "Oleniegorskij gorniak" w największym rosyjskim porcie handlowym w Noworosyjsku. Później okazało się również, że Ukraina zaatakowała tankowiec SIG, dostarczający paliwo rosyjskim grupom na Ukrainie i w Syrii. Następnie Ukraina oficjalnie ogłosiła, że 6 największych portów Federacji Rosyjskiej - Anapa, Noworosyjsk, Gelendzhik, Tuapse, Soczi i Taman - jest niebezpiecznych dla żeglugi. Eksperci stwierdzili, że tymi działaniami Ukraina stworzyła "front morski" i postawiła Rosji ultimatum: albo Morze Czarne zostanie odblokowane dla eksportu wszystkich towarów, albo nikt nie będzie mógł po nim pływać.

Z kolei generał Serhij Krywonos powiedział, że rozmieszczenie przez Ukrainę frontu morskiego jest potężnym krokiem, który trzyma rosyjskie statki w napięciu. Teraz naszym zadaniem jest upewnienie się, że ich statki w ogóle nie opuszczają portów, a także prowadzenie rozmów z partnerami na temat konwojowania ukraińskich statków przez siły NATO.