Currency
Ukraina przetrwała, ale Zachód ma ostatnie słowo: dlaczego przewidywania dotyczące zakończenia wojny w 2023 r. nie sprawdziły się i czego można spodziewać się dalej
Wojna rozpętana przez Rosję przeciwko Ukrainie stała się tak nieprzewidywalna, że przewidywanie jej dalszego rozwoju, nie mówiąc już o czasie jej zakończenia, stało się niewdzięcznym zadaniem. Pomimo wszystkich założeń o "dwóch lub trzech tygodniach", "do końca lata", "do końca roku" i tym podobnych, od 1 stycznia 2024 r. wojna niestety trwa nadal.
OBOZ.UA postanowił dowiedzieć się, dlaczego prognozy analityków krajowych i międzynarodowych nie spełniły się, co uniemożliwiło powodzenie ukraińskiej kontrofensywy, z którą połowa świata wiązała duże nadzieje, jak długo potrwa agresja Putina i czego można się spodziewać dalej. W końcu, jeśli naprawdę spojrzeć na stan rzeczy, Ukraina już wytrzymała i udowodniła swoją zdolność do powstrzymania sił rosyjskich przed prowadzeniem wojny manewrowej na dużą skalę. Teraz wszystko zależy od Zachodu, którego pomoc ma bezpośredni wpływ na dalszy przebieg wydarzeń na froncie.
Jakie są przewidywania analityków dotyczące końca wojny
Od początku wojny na pełną skalę mało kto na świecie wierzył w sukces naszego kraju. Pesymistyczne prognozy zachodnich analityków opierały się głównie na ogromnej dysproporcji w liczbie broni i zasobów ludzkich po obu stronach. W końcu Federacja Rosyjska miała przewagę niemal we wszystkim: czołgach, okrętach, rakietach dalekiego zasięgu i nie tylko.
Ponadto świat nie docenił kochającej wolność natury Ukraińców i chęci naszych ludzi do walki o swój kraj. Potężny opór naszego narodu był zaskoczeniem dla krajów zachodnich.
Nie było też oczekiwań, że Ukraina otrzyma silne wsparcie międzynarodowe. Na przykład Niemcy bardzo w to wątpiły. Silne wsparcie militarne Berlina dla Kijowa było zaskoczeniem, prawdopodobnie nawet dla rosyjskiego dyktatora Władimira Putina.
Jednak po pierwszych tygodniach zabijania żołnierzy przez Kreml w północnej Ukrainie, materiałach filmowych przedstawiających spalone kolumny rosyjskiego sprzętu i całkowitym fiasku Rosjan w zdobyciu Kijowa, światowi analitycy odwrócili swoje prognozy. Większość z nich zaczęła przewidywać zwycięstwo Ukrainy w najbliższej przyszłości.
Wśród krajowych "proroków" podobne oświadczenia złożył były doradca Kancelarii Prezydenta, Ołeksij Arestowycz. Jego zapewnienia o "dwóch lub trzech tygodniach" przed zakończeniem działań wojennych stały się nawet memem w Internecie.
Ponadto na początku marca 2022 r. były zastępca sztabu generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, generał Ihor Romanenko, w komentarzu dla BBC przyznał, że wojna potrwa "kilka miesięcy". Chociaż rok później wyjaśnił, że miał na myśli koniec działań wojennych na północy Ukrainy.
Ołeksij Melnyk, były pilot wojskowy, a obecnie szef programów polityki zagranicznej i bezpieczeństwa międzynarodowego w Centrum Razumkowa, również przyznał, że miał nadzieję na szybsze zakończenie wojny. Miał nadzieję, że dowództwo wojskowe państwa terrorystycznego zostanie skłonione do wycofania wojsk rosyjskich z Ukrainy przez ciężkie straty wroga. Rosjanie okazali się jednak niewrażliwi na straty.
Dlaczego kontrofensywa ukraińskich sił zbrojnych nie poszła zgodnie z planem
Analitycy z Amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną uważają, że walki na froncie na Ukrainie przypominają obecnie "wojnę pozycyjną". Przyczyną tego są kraje zachodnie, a raczej ich opóźnienia i ograniczenia w dostarczaniu broni i technologii. Frederick Kagan, pracownik naukowy ISW, jest przekonany, że obecna równowaga sił jest "w rzeczywistości bardzo niestabilna" i może być łatwo zmieniona "w dowolnym kierunku" przez decyzje krajów partnerskich.
Aby znacząco przechylić szalę na korzyść Ukrainy, konieczne jest zaspokojenie jej potrzeb na linii frontu. Przede wszystkim mówimy o obronie powietrznej, artylerii precyzyjnej i czołgach.
Głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy, generał Walerij Załużny, wymienił następujące czynniki jako przyczynę wojny pozycyjnej
- powszechne wykorzystanie bezzałogowych samolotów zwiadowczych, co uniemożliwia zaskoczenie na dużą skalę;
- rosyjska wojna elektroniczna (EW) utrudnia Ukrainie pełne wykorzystanie precyzyjnej amunicji dostarczanej przez Zachód;
- obrona okupantów, którą budowali przez wiele miesięcy, wyklucza możliwość szybkich manewrów zmechanizowanych;
- niewystarczająca liczba czołgów i pojazdów opancerzonych wymaga od Ukrainy wzmocnienia sił zmechanizowanych, aby uniknąć strat osobowych, biorąc pod uwagę sytuację na polu bitwy.
Jak powstają partnerzy i czego można się spodziewać dalej
Na konferencji prasowej 26 grudnia Załużny zapewnił, że ukraińskie dowództwo wojskowe jest obecnie świadome planów Rosji na przyszły rok i robi wszystko, aby odpowiednio zareagować na działania przeciwnika.
Głównodowodzący krytycznie odniósł się także do prognoz zachodnich ekspertów dotyczących działań Rosji.
"Z całym szacunkiem dla społeczności ekspertów, nie chcę nawet czytać niektórych rzeczy, które mówią. Oni absolutnie nie mają pojęcia, co się dzieje. I jest bardzo mały procent ekspertów, z którymi naprawdę można się zgodzić" - powiedział głównodowodzący.
Jednocześnie, według analityków z Instytutu Badań nad Wojną, jeśli Zachód przestanie wspierać Ukrainę, rosyjska armia będzie mogła wznowić zmechanizowane ofensywy na dużą skalę "z dobrymi perspektywami powodzenia".
"Istnieją wszelkie powody, by sądzić, że odcięcie zachodniej pomocy dla Ukrainy pozwoliłoby Rosji odnieść zwycięstwo militarne" - ostrzegł ISW.
W ostatnich tygodniach "kwestia ukraińska" znalazła się w epicentrum politycznej konfrontacji w Stanach Zjednoczonych: dodatkowa pomoc dla Ukrainy o wartości prawie 61 miliardów dolarów utknęła w Kongresie. Ponadto na Słowacji do władzy doszedł rząd, który odmówił dostarczenia Kijowowi broni, a w Holandii partia sprzeciwiająca się pomocy wojskowej dla Ukrainy może utworzyć rząd.
Sondaże Ipsos "Reakcja świata na wojnę na Ukrainie" pokazują, że poparcie dla Ukrainy w krajach zachodnich zaczęło słabnąć już w 2022 roku. Ponadto zauważalny jest wzrost zwolenników szybkiego rozwiązania konfliktu: podczas gdy w sierpniu 2022 r. opowiadało się za tym 31% Amerykanów, rok później było ich już 43%.
Jednocześnie, na przykład w Kanadzie, poparcie dla Ukrainy pozostało stabilne. Poparcie dla Ukrainy wśród wiodących sojuszników Stanów Zjednoczonych w regionie Pacyfiku, Australii i Japonii, nie zmieniło się znacząco.
Tymczasem jesienią 2023 r. zachodnie media znacznie zwiększyły swoje relacje na temat zmęczenia wojną i skandali korupcyjnych na Ukrainie.
Po Słowacji i Holandii, w latach 2024-2025 odbędą się wybory w wielu krajach partnerskich Ukrainy, w których do władzy mogą dojść przeciwnicy pomocy dla Kijowa. W szczególności wybory w Stanach Zjednoczonych 5 listopada 2024 r. będą miały dla nas największe znaczenie.
Według sondaży, były prezydent Donald Trump ma duże szanse na wygraną. Ogłosił on już zamiar zatrzymania "niekończącego się przepływu amerykańskiego skarbu" na Ukrainę i zmuszenia europejskich sojuszników NATO do płacenia za broń przekazywaną ukraińskiej armii.
Jednocześnie w wielu krajach Ukraina ma wszelkie szanse na utrzymanie dotychczasowego poziomu wsparcia. W szczególności chodzi o Francję, Japonię, Europę Północną, a także Hiszpanię i Portugalię.
Jak donosi OBOZ.UA:
- Międzynarodowy Fundusz Walutowy przeprowadził analizę, która przewidywała, że w 2024 r. wojna będzie kontynuowana. Gospodarka Ukrainy będzie stopniowo rosnąć, ale nie należy spodziewać się powrotu większości uchodźców w przyszłym roku. Ostatecznie Ukraina nie będzie w stanie zwrócić 2 milionów uchodźców nawet po zakończeniu wojny, uważa organizacja.
- Ekspert wojskowy Władysław Selezniow przedstawił prognozę dotyczącą przebiegu wojny na Ukrainie w 2024 roku. Podkreślił, że ukraińscy obrońcy mają już doświadczenie w przygotowaniach do letniej ofensywy, ale w przyszłym roku wszystko będzie zależeć od dostępnych zasobów.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!