English
русский
Українська

Currency

"Będzie jak z Krymem": Zełenski obwinia partnerów za brak reakcji na udział KRLD w wojnie z Ukrainą. Wideo

Wołodymyr Zełenski . Źródło: Kancelaria Prezydenta

Kremlowski dyktator Władimir Putin wykorzysta ich jako mięso armatnie, co pozwoli mu częściowo zaoszczędzić rosyjską siłę roboczą i uniknąć mobilizacji w Rosji. Ponadto w ten sposób testuje reakcję Zachodu na swoje działania, a jeśli będzie ona taka sama jak podczas zajęcia Krymu, agresor pójdzie dalej, zwiększając kontyngent północnokoreański.

Taką prognozę wyraził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla południowokoreańskiego kanału telewizyjnego KBS. W szczególności obwinił swoich partnerów na Zachodzie za ich "zerową" reakcję na zaangażowanie armii KRLD w wojnę przeciwko Ukrainie.

"Szczerze mówiąc, myślę, że będzie tak samo jak z Krymem, kiedy Zachód i różni partnerzy nie zareagowali na zajęcie przez Putina naszego Półwyspu Krymskiego dziesięć lat temu. Nie było żadnych głośnych kroków, z wyjątkiem bardzo cichych oświadczeń. A potem Putin rozpoczął inwazję na pełną skalę. To samo dotyczy kontyngentu północnokoreańskiego" - przypomniał Zełenski.

Zełenski zwrócił uwagę, że dyktator testuje reakcję świata na swoje działania.

"Putin testuje reakcję Zachodu. Putin testuje reakcję krajów NATO. Putin testuje również reakcję Korei Południowej. I wierzę, że po tych wszystkich reakcjach Putin zdecyduje się zwiększyć kontyngent. Dziś, niczym saper na polu minowym, testuje, co się stanie, jeśli użyje tego kontyngentu. A potem, jeśli nic się nie stanie, a myślę, że reakcja, którą mamy dzisiaj, to nic, to zero - wtedy liczba wojsk KRLD na naszej ziemi zostanie zwiększona" - przewidywał prezydent.

Powiedział również, że w przypadku braku odpowiedniej reakcji ze strony Zachodu, nie będzie to tylko "kontyngent" wojsk KRLD, ale w rzeczywistości "dwie armie dwóch państw przeciwko jednej armii Ukrainy".

Według Zełenskiego, jeśli północnokoreańscy żołnierze zostaną schwytani, zostaną oni wymienieni na schwytanych Ukraińców.

"Jest absolutnie jasne, że Rosja podejmie dalsze kroki eskalacyjne. Zaangażowanie północnokoreańskich wojskowych, zarówno oficerów, jak i żołnierzy, jest kolejnym krokiem, którego Rosja nawet nie ukrywa. A czasami są nawet dumni, że mają takich sojuszników" - powiedział ukraiński przywódca.

Powiedział również, że trzy tysiące żołnierzy DRL przebywa już w obozie szkoleniowym, a ich liczba wkrótce wzrośnie do 12 tysięcy.

"Istnieje również oddzielne porozumienie w sprawie dostarczania wojsk inżynieryjnych i dużej liczby cywilów z Korei Północnej do pracy w niektórych zakładach wojskowych w Rosji" - powiedział Zełenski.

Zapytany, czy w regionie Kurska doszło do starć z Koreańczykami z Północy, odpowiedział:

"Nie, jeszcze nie. Ale będą. To kwestia dni, a nie miesięcy. ... Oczywiście, ci ludzie zginą. Oczywiście zrobią wszystko, aby zginęło więcej północnokoreańskich żołnierzy, co oznacza, że będą ich pchać do przodu bardziej niż Rosjan. Putin bardzo boi się mobilizacji we własnym kraju. To szkodzi jego notowaniom, ponieważ większość ludzi w państwie nie popiera mobilizacji. Mogą tylko krzyczeć na Ukraińców z kanapy, ale tak naprawdę nie chcą walczyć".

Zełenski dodał: "Korea Północna jest dziś wyjściem dla Putina. Jest to również bardzo korzystne dla przywódcy KRLD, ponieważ jego armia nie ma obecnie doświadczenia bojowego.

Jednocześnie, zdaniem prezydenta, dziesięć tysięcy wojskowych z Korei Północnej nie może psychologicznie wpłynąć na Ukrainę.

"Przede wszystkim jest to ważny element dla Putina. Pokazanie , że nie jest sam w tej wojnie i że ma sojuszników. Nie przeprowadzać dodatkowej mobilizacji rosyjskiego wojska, jeśli możliwe jest wykorzystanie obywateli innego państwa. Właśnie dlatego to robi" - wyjaśnił Zełenski.

Inne wiadomości

Komisja Europejska chce wykorzystać zamrożone aktywa Kremla do obrony przed Rosją w sądach - Politico

Ile kredytów planuje się udzielić Ukrainie z tych funduszy?