English
русский
Українська

Currency

Ukraińskie siły zbrojne przechodzą do defensywy w obliczu zbliżającej się inauguracji Trumpa - The Washington Post

Straty rosyjskie są bardzo wysokie, ale czasami wydaje się, że liczba okupantów jest nieograniczona. Źródło: Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy

Armia okupacyjna kraju-agresora, Rosji, posuwa się na froncie w Ukrainie w najszybszym tempie od początku inwazji na pełną skalę. Największą przewagą Moskwy w wojnie jest siła robocza. Chociaż Rosjanie ponoszą niezwykle ciężkie straty na polu bitwy, czasami, według ukraińskich żołnierzy, wydaje się, że ich liczba jest nieograniczona.

Zostało to zgłoszone przez amerykańską gazetę The Washington Post. "Gdy zbliża się kolejna prezydentura Trumpa, ukraińska armia jest w defensywie" - czytamy w nagłówku artykułu.

Według gazety, dziennikarze rozmawiali z ukraińskimi obrońcami z sześciu różnych brygad walczących na wschodzie Ukrainy.

Według wojskowych, brakuje broni, ale to brutalne ataki siły roboczej okazały się najbardziej skuteczne dla sił rosyjskich, które wykorzystują słabość "coraz słabszej obrony Ukrainy".

Rosyjskie ofiary są bardzo wysokie, ale powtarzające się ataki, wspierane przez potężny ostrzał artyleryjski i drony, są kontynuowane, spychając Ukraińców z powrotem na niewielki obszar terytorium, powiedział wojskowy.

Okupanci zbliżyli się na odległość trzech kilometrów od Pokrowska w obwodzie donieckim, zagrażając kluczowym szlakom logistycznym i zaopatrzeniowym, które przechodzą przez ten obszar do innych części linii frontu.

"Zabijasz jednego Rosjanina, a na jego miejsce pojawia się dwóch. Ma się wrażenie, że jest ich nieograniczona liczba" - powiedział Walentyn, żołnierz piechoty morskiej z 35 Brygady Piechoty Morskiej Ukrainy.

Żołnierze ukraińscy zazwyczaj są w stanie odeprzeć pierwsze fale ofensywy. Ale rosyjska strategia opiera się na przytłoczeniu wroga dużymi siłami, tylko po to, by ostatecznie przebić się, gdy ich wywiad zidentyfikuje luki w obronie Ukrainy.

Dowódca 68 Brygady Czołgów, "Fizyk", nazwał rosyjską strategię "czystym szaleństwem", ponieważ Rosjanie prawdopodobnie zdają sobie sprawę, że ich szanse na przetrwanie są niewielkie i mimo to nacierają naprzód.

"Może jedna osoba z trzeciej grupy osiągnie swój cel. Okopuje się tam, nawiązuje komunikację i koordynuje działania pozostałych. Stopniowo gromadzą masę krytyczną ludzi w jednym miejscu, niedaleko naszych pozycji. Wytrzymują - są ostrzeliwani z moździerzy, celuje w nich wszystko, co można sobie wyobrazić. Ponoszą ciężkie straty, ale nadal walczą" - powiedział.

Poruszanie się w małych grupach pieszo, najczęściej stosowana taktyka, pozwala Rosjanom potajemnie budować swoje siły po jednej lub dwóch osobach na raz przed kolejnym atakiem. Żołnierze twierdzą, że pojazdy opancerzone są rzadko używane w ofensywach.

"Myślisz, że wszystko jest w porządku, ponieważ nie widziałeś wielu wrogów, a nagle z jednej piwnicy wybiega dziesięć osób. Zdarzyło nam się to niedawno. Skąd oni się wzięli?" - powiedział Taras, zastępca dowódcy walczącego pod Pokrowskiem.

Jednocześnie szeregi ukraińskiego wojska są "coraz bardziej przerzedzone i niezdolne do odparcia rosyjskiego ataku"; ci na linii frontu "opisują wyczerpanie i spadek morale", według The Washington Post.

Wojsko, które stwierdziło, że wierzy w walkę do czasu wyparcia ostatnich okupantów z Ukrainy, coraz bardziej popiera wezwanie prezydenta elekta Donalda Trumpa do negocjacji w celu zakończenia wojny, czytamy w artykule.

Obniżenie minimalnego wieku poborowego do 25 lat nastąpiło zbyt późno, gdy jednostki już doświadczały poważnych niedoborów po miesiącach bez uzupełnień, pisze gazeta, powołując się na urzędników wojskowych.

"Kiedy po raz pierwszy wstąpiłem do wojska, sytuacja była zła. Ale teraz, dla nowej osoby, sytuacja jest tak zła, że nie potępiam nikogo, kto dezerteruje" - powiedział Oleksandr, 27-letni żołnierz piechoty w 35. brygadzie.

Podczas gdy były głównodowodzący sił zbrojnych Walerij Załużny wezwał do mobilizacji 500 000 osób w 2024 roku, prezydent Wołodymyr Zełenski odrzucił tę liczbę jako zbyt wysoką.

Ukraińscy i zachodni urzędnicy szacują, że do tej pory powołano około 200 000 rekrutów.

Zełenski odrzucił również propozycje Białego Domu dotyczące dalszego obniżenia wieku poborowego do 18 lat, przypomina amerykańska gazeta.

"Nie podam ci liczb, ale to straszne. Ludzie są wzywani do walki, ale niestety mamy straty i te straty muszą zostać uzupełnione. A to naprawdę nie wystarczy" - powiedział Taras, zastępca dowódcy batalionu walczącego w pobliżu Pokrowska.

Niektórzy żołnierze powiedzieli, że pogodzili się również z faktem, że zachodnie wsparcie zbrojeniowe maleje i prawdopodobnie będzie nadal spadać. Bez przepływu tej pomocy Ukraina nie będzie miała zasobów wojskowych, aby odepchnąć Rosjan, mówią żołnierze na froncie.

Rosja utrzymuje przewagę artyleryjską i używa teraz nowych samoniszczących dronów, które latają za pomocą kabli światłowodowych, co czyni je szczególnie śmiercionośnymi; są one w dużej mierze niewrażliwe na zakłócenia elektroniczne, ponieważ są sterowane za pomocą długich, cienkich cewek, a nie fal radiowych.

Kilku ukraińskich żołnierzy powiedziało, że obawiają się, że Rosjanie będą nadal przesuwać linię frontu na zachód w kierunku dużego miasta Dniepr, które liczy około 1 miliona mieszkańców.

Wielu żołnierzy, z którymi rozmawiali dziennikarze, było sceptycznych co do tego, że dyktator Władimir Putin zgodzi się na zawieszenie broni, podczas gdy jego siły wydają się mieć inicjatywę. Obawiają się, że Zełenski będzie musiał pójść na bolesne ustępstwa. Inni wyrażali obawy, że nawet jeśli walki ustaną w tym roku, Rosja może zaatakować ponownie w przyszłości.

"Bądźmy szczerzy, sytuacja jest teraz gorsza niż na początku inwazji na pełną skalę. Co możemy teraz uzgodnić? Możemy tylko kiwnąć głową i zgodzić się na ich żądania, a to, czego zażądają, będzie oczywiście czymś, co nam się nie spodoba" - powiedział 33-letni Taras, kapitan i dowódca kompanii w 35. brygadzie.

Najbardziej dotkliwe braki kadrowe w Ukrainie występują wśród piechoty, ponieważ żołnierze są potrzebni do stania na linii frontu. W zeszłym roku Ukraina skopiowała jedną z najlepszych rosyjskich taktyk rekrutacyjnych: Zwolniła skazańców, którzy zgodzili się walczyć w jednostkach szturmowych wysokiego ryzyka. Dowódcy twierdzą jednak, że niewiele zrobili, by wypełnić luki.

Jeden z oficerów rozmawiał z dziennikarzami i wyraził żal, że Kijów tak długo zwlekał z rekrutacją więźniów po tym, jak Moskwa zrobiła to w pierwszych miesiącach wojny.

Wołodymyr, 33-letni mężczyzna odbywający karę więzienia za pobicie człowieka na śmierć, był jednym z pierwszych, którzy dołączyli do batalionu skazańców 93 Brygady Zmechanizowanej. Przeprowadził już pięć szturmów na rosyjskie pozycje.

"Nikt nas nie zmuszał do walki - zgłosiliśmy się na ochotnika - więc może jesteśmy bardziej zmotywowani niż ci, którzy zostali pobrani z ulicy" - mówi.

Ukraińscy żołnierze twierdzą, że straty na pozycjach obronnych są wyższe niż w ofensywie.

Nadzór dronów pozwolił obu armiom śledzić każdy ruch na polu bitwy, a największym zagrożeniem jest teraz bezpośrednie trafienie w pozycję.

Taras powiedział, że jazda jakimkolwiek pojazdem bez zagłuszacza walki elektronicznej w celu odparcia ataków dronów rzadko się zdarza, ponieważ ryzyko jest zbyt wysokie.

"Najgorsze jest to, że chłopaki nie mają nawet czasu, by dotrzeć na pozycję. Kiedy jesteś na linii frontu i zostajesz tam ranny, jest to zrozumiałe. Ale są sytuacje, w których ludzie wyruszają na misję bojową po raz pierwszy w życiu i to się zdarza" - powiedział.

Przejście Rosjan na drony sterowane kablami światłowodowymi o długości do 19 kilometrów oznacza, że zagłuszanie nie zawsze jest skuteczne.

Oleksandr z 35 Brygady powiedział, że zauważył kable na gałęziach drzew, ale nie mógł ryzykować próby przecięcia ich nożem. Powiedział, że gdyby został zauważony, prawie na pewno zostałby zabity przez innego drona.

"Po misji z tymi wszystkimi dronami wpadasz w paranoję. Każdy dźwięk, każdy ruch identyfikujesz jako drona i próbujesz się przed nim ukryć" - powiedział.

Według artykułu, w swoim noworocznym przemówieniu Wołodymyr Zełenski skupił się na "sprawiedliwym pokoju" - "innym tonie niż poprzednie wezwania do całkowitego pokonania Rosji i przywrócenia granic Ukrainy z 1991 roku".

Zełenski powiedział, że Ukraina może zakończyć "gorącą fazę" wojny w tym roku, a następnie spróbować zwrócić okupowane terytoria na drodze dyplomatycznej.

"Wszystko wskazuje na zawieszenie broni. Na wiele rzeczy wpłynęły wybory w USA i retoryka Trumpa" - powiedział Serhij Filimonow, dowódca batalionu Da Vinci Wolves.

Jak wcześniej informował OBOZ.UA, The Telegraph podał, że Ukraina przygotowuje się do możliwego zmniejszenia pomocy USA i aktywnie rozwija własną broń, w tym modernizuje pocisk Trembita, który może stać się najtańszym pociskiem dalekiego zasięgu na świecie. Kijów planuje również wykorzystać ukraińską broń dalekiego zasięgu do uderzenia na Moskwę. Mówimy o tysiącach takich pocisków - czytamy w publikacji.

Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości

Co zrobić, jeśli Telegram został zhakowany: instrukcje, jak zapisać swoje konto

Co zrobić, jeśli Telegram został zhakowany: instrukcje, jak zapisać swoje konto

Odzyskanie dostępu do konta może być bardzo trudne
Glamour, styl i luksus: 12 najlepszych stylizacji na czerwonym dywanie podczas Złotych Globów 2025

Glamour, styl i luksus: 12 najlepszych stylizacji na czerwonym dywanie podczas Złotych Globów 2025

To wydarzenie, które tradycyjnie otwiera sezon głównych nagród, stało się prawdziwym pokazem mody luksusowych sukienek, odważnych decyzji modowych i niezapomnianych chwil na czerwonym dywanie
Chrupiące skrzydełka bon-bon: danie, które ozdobi Twój stół

Chrupiące skrzydełka bon-bon: danie, które ozdobi Twój stół

Niezwykle smaczne i ciekawie wyglądające danie