"Tylko to się liczy". Haney po raz pierwszy reaguje na to, co wydarzyło się w walce z Łomaczenką

Po raz pierwszy absolutny mistrz świata wagi lekkiej Devin Haney (30-0, 15 KO) wypowiedział się na temat skandalicznego wyniku jego walki z Wasylem Łomaczenką (17-3, 11 KO). Ukrainiec i wielu ekspertów było oburzonych faktem, że sędziowie faworyzowali aktualnego posiadacza tytułu. W sieci padło nawet słowo "rabunek" w odniesieniu do Łomaczenki.

Haney powiedział, że nie obchodzi go, co ludzie mówią. Dla niego ważne jest to, co sędziowie zapisali na papierze.

"W końcu ludzie mogą mówić, co chcą. Sędziowie podjęli jednogłośną decyzję i tylko to się liczy, sędziowie. I wszyscy sędziowie byli jednomyślni, jeśli chodzi o tę decyzję, więc wygrałem, a reszta jest nieistotna" - powiedział Haney cytowany przez boxingscene.com.

24-letni Haney nie myślał podczas walki, że musi wygrać 12 rundę, aby zostać zwycięzcą.

"Nietylko 12. runda była dla mnie kluczowa, kiedy czułem, że muszę wygrać rundę, aby wygrać walkę. Wiedziałem, żeto będzie wyrównana walka, więc starałem się wygrać każdą rundę" - podsumował Devin.

Jak wcześniej informował OBOZREVATEL, walka w MGM Grand Garden Arena trwała wszystkie 12 rund i zakończyła się jednogłośną decyzją 116-112, 115-113, 115-113 na korzyść Amerykanina.

Pełne notatki sędziów ze spotkania zostały później opublikowane.

Po porażce Łomaczenko nie mógł opanować emocji i wybuchnął płaczem w oczekiwaniu na konferencję prasową.

Warto zauważyć, że podczas błyskawicznego wywiadu w ringu, Vasyl nie wspomniał o Ukrainie, odmawiając podziękowania swojej ojczyźnie.

Kibice z Rosji bronili Łomaczenki, nazywając sędziowanie hańbą.

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Obozrevatel Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!