CNR: Najemnicy Wagnera opuszczają Białoruś z powodu braku zarobków

Brak zarobków zmusza bojowników rosyjskiej prywatnej firmy wojskowej Wagner do opuszczenia terytorium Białorusi. Ich liczba rzekomo spadła z 5,8 do 4,4 tys.

Informuje o tym Centrum Oporu Narodowego. Analitycy powołują się na dane białoruskiego podziemia.

Źródła informacji wśród partyzantów w republice potwierdzają, że przyczyną obecnej sytuacji z żołnierzami Wagnera jest zaprzestanie ich finansowania przez Federację Rosyjską.

W związku z tym pewna liczba najemników podpisała nowe kontrakty i udała się do krajów afrykańskich, podczas gdy inni wyjechali na wakacje.

Niektórzy bojownicy rozważają dołączenie do innych grup terrorystycznych w przyszłości, podczas gdy niektórzy planują całkowicie opuścić sferę najemników lub zmienić swoją działalność.

Jednocześnie należy zauważyć, że obecny reżim gospodarczy na Białorusi nie spełnia oczekiwań instruktorów firmy w zakresie płatności za ich usługi. Dlatego znaczna liczba instruktorów nie zamierza pozostać w kraju przez długi czas.

Baza, w której stacjonują najemnicy Wagnera, znajduje się około 21 km od miasta Osipowicze. W tym samym czasie najemnicy rosyjskiego PMC zostali zauważeni 2 km od granicy z Polską. Już wcześniej próbowali przedrzeć się z terytorium Białorusi.

Kilka dni temu poinformowano, że bojownicy Wagnera nadal przebywają na terytorium Białorusi, a informacje o ich przeniesieniu do Rosji lub Afryki nie znajdują potwierdzenia. Łącznie w kraju może przebywać około 4-4,5 tys. żołnierzy.

Ponadto na Białorusi oficjalnie pojawiła się spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Wagner Group. Dokumenty wskazują, że działalność tej firmy ma rzekomo charakter "edukacyjny".

Jak donosi OBOZREVATEL, dowódca sił zbrojnych USA w Europie Ben Hodges powiedział, że zwiększenie kontyngentu rosyjskich najemników Wagnera na Białorusi stwarza hybrydowe zagrożenie inwazją na terytorium sąsiedniej Polski. Jeśli jednak rzeczywiście do niej dojdzie, bojownicy zostaną zniszczeni przez wojska NATO.

Tylko zweryfikowane informacje od nas na kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie dajcie się nabrać!