English
русский
Українська

Currency

Godzinami błagała o pomoc: 33-letnia Ukrainka została znaleziona martwa we Włoszech po tym, jak była maltretowana przez swojego rosyjskiego partnera. Zdjęcie

Maryna LisnychukŚwiat
Ukrainka została znaleziona martwa we Włoszech

33-letnia Ukrainka, Marta-Maria Ohryzko, tragicznie zmarła we Włoszech po upadku na zboczu w pobliżu przyczepy, w której mieszkała z Rosjaninem, Ilią B. Wielokrotnie padała ofiarą przemocy z jego strony, a przed śmiercią przez sześć godzin dzwoniła do niego i wysyłała SMS-y, licząc na pomoc z jego strony.

Funkcjonariusze organów ścigania zatrzymali obywatela Rosji, który wyrażał nienawiść do ukraińskiej rodziny swojej partnerki pod zarzutem znęcania się. O szczegółach sprawy poinformowała strona internetowa kanału telewizyjnego RaiNews 24.

Ukrainka Marta-Maria Ohryzko pochodziła ze Lwowa. We Włoszech mieszkała w rejonie nabrzeża Vatolier w gminie Barano d'Ischia na wulkanicznej wyspie Ischia. Jej partnerem był 41-letni Rosjanin, Illia B. Jak się okazało, wielokrotnie ją bił, co skłoniło ją do złożenia doniesienia na policję, ale potem je wycofała i wróciła do męża.

Rankiem 14 lipca Marta została znaleziona martwa w wąwozie w pobliżu ich przyczepy. Początkowo zakładano, że oddaliła się od domu, a następnie spadła z wysokości około dwóch metrów na odizolowaną drogę w pobliżu.

"Ale jej towarzysz podniósłby alarm... Sekcja zwłok rozwieje wątpliwości co do śmierci kobiety" - napisano w pierwszych doniesieniach lokalnych mediów.

Późniejsze badanie wykazało, że ciało zmarłego nosiło ślady charakterystyczne zarówno dla upadku, jak i pobicia. Dziennikarze dowiedzieli się, że Rosjanka i Ukrainka nieustannie się kłóciły, a jej mąż nie pozwalał jej nawet komunikować się z rodziną "ze względu na ich ukraińską narodowość".

W tym samym czasie Rosjanin rzekomo sam zgłosił zaginięcie Marty. Po przesłuchaniu i sprawdzeniu jego telefonu okazało się, że kobieta prosiła go o pomoc: dzwoniła i wysyłała wiadomości na WhatsApp. Zignorował wszystkie te prośby przez sześć godzin, podczas gdy ona umierała.

"Według sprawdzenia telefonu komórkowego używanego przez 41-letniego mężczyznę, kobieta wysłała serię połączeń i wiadomości do swojego partnera po południu w sobotę 13 lipca. Były to rozpaczliwe prośby o pomoc od kobiety, która upadła na drodze w pobliżu miejsca, w którym razem mieszkali. Pomimo nich, podejrzany nie podjął żadnych działań, aby ją uratować", donoszą włoskie media.

Podczas przesłuchania obywatel Rosji powiedział, że w nocy z 13 na 14 lipca wyszedł szukać swojej partnerki i znalazł ją wciąż żywą wśród roślinności, mówiąc, że "będzie musiała spędzić tam noc".

"Kobieta najwyraźniej zmarła w bardzo powolnej agonii i została znaleziona bez życia następnego ranka przez tego samego 41-letniego mężczyznę", stwierdzili śledczy, dodając, że Rosjanin został ostatecznie aresztowany pod zarzutem okrucieństwa.

W ramach dochodzeń prowadzonych przez karabinierów i koordynowanych przez prokuraturę w Neapolu "zrekonstruowano" niektóre epizody złego traktowania Marty Marii Ohryzko. Według nich, podczas ich związku Rosjanin wielokrotnie ją atakował, bił i policzkował, a także groził jej śmiercią za pomocą noża. Odizolował ją również od jej własnej rodziny, ponieważ są oni obywatelami Ukrainy. Kobieta kilkakrotnie musiała szukać pomocy na izbie przyjęć szpitala Lakko Ameno.

"Raz spalił jej ubrania i celowo wrzucił ją do ognia, powodując oparzenia drugiego stopnia na jej pośladkach, ramionach i brzuchu. Nie pozwalał jej spotykać się z członkami rodziny, których nienawidził jako Rosjan, ponieważ byli Ukraińcami. W jednym przypadku, według siostry ofiary, obraził ich, nazywając ich "gównianymi Ukraińcami, którzy powinni umrzeć", donoszą włoskie media.

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości

Jak pysznie marynować cytryny: wariant pikantnej i bardzo prostej przystawki

Dzięki swojej soczystości cytryny dobrze komponują się z pikantnymi przyprawami