English
русский
Українська

Świat

Nie wszyscy jednakowo obawiają się Putina: The Economist analizuje wydatki krajów UE na pomoc dla Ukrainy w zależności od ich odległości od Rosji

Michaił LewakinŚwiat
Jak kraje UE wydają na pomoc dla Ukrainy w zależności od ich odległości od Rosji. Źródło: Getty Images

Na pierwszy rzut oka Unia Europejska wydaje się być zjednoczona w polityce obronnej i wydatkach na obronność. Pomoc wojskowa dla Ukrainy, która jest wydawana głównie na obronę, wyraźnie pokazuje, że nie wszystkie kraje UE są "jednakowo zaniepokojone Rosją".

Ogólnie rzecz biorąc, według The Economist, im bliżej Moskwy znajduje się stolica kraju europejskiego, tym wyższa jest jego pomoc wojskowa dla Ukrainy i jego własne wydatki na obronę. Stworzono nawet dwa wykresy - jeden z danymi na 2023 r., a drugi na cały okres pełnej inwazji rosyjskiej. Na obu widać tę odwrotną zależność.

To właśnie z powodu tej zależności Polska i kraje bałtyckie znajdują się "pod sufitem" na wykresach, podczas gdy Hiszpania, Francja, Włochy i ogólnie centrum Europy znajdują się na samym dole.

"Trump dał jasno do zrozumienia, że oczekuje od członków NATO zwiększenia wydatków do 5% PKB, jeśli chcą nadal korzystać z amerykańskiej ochrony. Wydatki UE na obronę mogą wynieść nawet 100 miliardów euro, w porównaniu z 8 miliardami obecnie" - zauważa gazeta, powołując się na słowa pierwszego w historii komisarza UE ds. obrony Andriusa Kubiliusa.

Już w tym roku europejskie państwa członkowskie NATO wydadzą 2% PKB na bezpieczeństwo (czego, nawiasem mówiąc, domagał się Trump podczas swojej pierwszej kadencji), "ale potrzeba będzie znacznie więcej". Co więcej, Polska i kraje bałtyckie już wydają więcej - właśnie ze względu na terytorialną bliskość Rosji i "zwiększone ryzyko inwazji".

Jak donosi OBOZ.UA, fiński wywiad poinformował niedawno, że Rosja przygotowała już plan inwazji na Finlandię i kraje bałtyckie "w celu stworzenia strefy buforowej" między nią a NATO.

Moskwa nie tylko prowadzi ćwiczenia mające na celu penetrację wschodniej flanki NATO, ale już twierdzi, podobnie jak w przypadku Ukrainy, że kraje bałtyckie są rosyjskie.

Nic dziwnego, że Finlandia zamknęła wszystkie (z wyjątkiem jednego) przejścia graniczne z Rosją, ufortyfikowała swój obwód i zapewniła swoim obywatelom podziemne schrony. Podobne działania podejmują kraje bałtyckie.

Należy przypomnieć, że na ostatnim Ramstein Ukrainie obiecano "poważną ilość" systemów obrony powietrznej. Oddzielnie sojusznicy obiecali dołożyć starań, aby jak najszybciej dostarczyć te systemy Siłom Obronnym.

Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości