English
русский
Українська

Currency

Łukaszenka mówi o wyłączeniu internetu na Białorusi w przypadku protestów

Iwanna SzepelŚwiat
Aleksander Łukaszenka. Źródło: belta.ru

Samozwańczy prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zagroził, że w przypadku nowych masowych protestów w kraju, podobnych do wydarzeń po wyborach prezydenckich w 2020 roku, zarządzi całkowite wyłączenie Internetu. Wcześniej Łukaszenka twierdził, że ówczesne przerwy w dostępie do Internetu były spowodowane rzekomą ingerencją z zagranicy.

Teraz jednak przyznał, że wyłączenie Internetu po wyborach w kraju zostało przeprowadzone na mocy jego własnej decyzji. Łukaszenka powiedział to w piątek, 22 listopada, podczas spotkania ze studentami kilku instytucji edukacyjnych na Mińskim Państwowym Uniwersytecie Lingwistycznym, donosi białoruska propaganda BelTA.

"Jeśli to się powtórzy, całkowicie go wyłączymy. Czy myślisz, że będę patrzył i modlił się, że nie napisałeś do kogoś, jeśli jutro kraj zniknie" - powiedział Łukaszenka.

Według niego wyłączenie Internetu w 2020 r. wynikało z faktu, że decydowano wówczas o "losie kraju".

"Rozważam to i myślę: aby uratować kraj, wyłączymy Internet na dwie godziny lub godzinę, aby służby specjalne nie mogły stamtąd kontrolować naszego społeczeństwa. Dlatego tak się stało. Wybrałem najlepsze z najgorszych" - powiedział Łukaszenko.

"Szczerze mówiąc, to była prawie zawsze moja decyzja. Jeśli masz dwa problemy, zaczynasz je ważyć" - dodał Łukaszenka.

Po spornych wyborach prezydenckich w 2020 r., które przedłużyły wieloletnie rządy Aleksandra Łukaszenki, Białoruś ogarnęły masowe protesty uliczne, których uczestnicy domagali się dymisji Łukaszenki. Protestom towarzyszyły aresztowania na dużą skalę, doniesienia o torturach i brutalne represje, w wyniku których zginęło kilka osób. Natychmiast po wyborach dostęp do Internetu w kraju został prawie całkowicie zablokowany na trzy dni.

Przypominamy, że Białoruś wyznaczyła datę kolejnych wyborów prezydenckich. Zgodnie z decyzją Izby Reprezentantów odbędą się one 26 stycznia 2025 roku. Tymczasem Rosja już obiecała wysłać rosyjskie siły bezpieczeństwa do kraju w przypadku protestów przeciwko fałszowaniu woli obywateli Białorusi.

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać!

Inne wiadomości