Currency
Łukaszenka twierdzi, że Rosja dostarczyła "kilkadziesiąt" taktycznych głowic nuklearnych na Białoruś
Samozwańczy przywódca Białorusi Aleksander Łukaszenka ogłosił, że Rosja przerzuciła do kraju kilkadziesiąt głowic nuklearnych. Podkreślił, że nie jest to żart i że są to głowice taktyczne.
Zostało to zgłoszone przez źródło propagandowe BelTA. Łukaszenko zauważył, że użycie broni jądrowej to "ogromna odpowiedzialność". Przypomniał również, że od czasu tragedii w Hiroszimie i Nagasaki żadne z wiodących mocarstw nuklearnych nie odważyło się jeszcze nacisnąć czerwonego przycisku.
"Wiele osób mówi: 'Och, to żart, nikt niczego nie ruszył'. My to zrobiliśmy. A fakt, że mówią, że to żart, oznacza, że wszystko przegapili. Nawet nie zauważyli, jak ich tu przenieśliśmy" - powiedział białoruski przywódca.
Łukaszenka powiedział, że jego reakcja będzie "natychmiastowa", jeśli którykolwiek z "wrogów, przyjaciół lub rywali" przekroczy granicę państwa.
"Nie ma znaczenia, czy zostanie użyta broń jądrowa czy konwencjonalna. Uzgodniliśmy to z Rosjanami jeszcze zanim zwrócili głowice. To nie jest broń, którą im daliśmy. To była broń strategiczna, a to są taktyczne głowice nuklearne" - powiedział białoruski dyktator.
Dla przypomnienia, Aleksander Łukaszenka powiedział niedawno, że w kraju znajdują się co najmniej trzy tuziny miejsc nadających się do rozmieszczenia rosyjskich systemów rakietowych Oresznik. Obecnie trwa wybór lokalizacji, które zapewnią minimalną odległość od potencjalnych celów.
Samozwańczy prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zwrócił się wcześniej do Władimira Putina z prośbą o rozmieszczenie w kraju rosyjskiego systemu rakietowego Oresznik. Wyraził zaniepokojenie sytuacją w Europie Zachodniej, szczególnie w pobliżu granic z Polską i Litwą. Putin z kolei nie wykluczył możliwości rozmieszczenia tego systemu na Białorusi.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać!