English
русский
Українська

Currency

Izrael atakuje Iran, uderzając w cele wojskowe: Teheran rzekomo nie odpowie pomimo ofiar. Zdjęcie

Lilia RagutskaŚwiat
Izrael uderza w Iran

W nocy 26 października Izrael przeprowadził naloty na Iran. Ucierpiało kilka obiektów wojskowych w pobliżu Teheranu, a mianowicie zakłady produkcji rakiet i systemy obrony powietrznej.

Izrael nazwał atak "odpowiedzią na miesiące ciągłych ataków", podczas gdy Teheran obiecał już "proporcjonalną reakcję". O szczegółach donosi izraelskie wydanie The Times of Israel.

Na godzinę 11:35 wiadomo, że w ataku zginęło dwóch żołnierzy. Pomimo tego, Iran rzekomo nie ma zamiaru brać odwetu na Izraelu.

Półoficjalna irańska agencja prasowa Fars jako jedna z pierwszych poinformowała o izraelskim ataku: podała, że trafionych zostało kilka baz wojskowych w rejonie Teheranu, zwłaszcza w zachodnich i południowych dzielnicach stolicy.

Jednocześnie irańskie media zaprzeczyły doniesieniom o pożarach lub eksplozjach w kluczowej rafinerii ropy naftowej na południe od stolicy. Lotniska w Teheranie również działały jak zwykle.

Po pewnym czasie główne kanały telewizyjne Izraela poinformowały o drugiej fali ataków na Iran. W szczególności, według Kanału 12, pod ostrzałem znalazła się wschodnia część Teheranu i centrum dowodzenia Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.

Korespondenci AFP zauważyli, że po nowych uderzeniach, ciągłe eksplozje i smugi światła były widoczne na niebie w centrum Teheranu. Reuters zacytował lokalne media, które podały, że we wschodnim Teheranie słyszano cztery kolejne eksplozje i że "obrona powietrzna jest nadal aktywna" w stolicy.

Według ABC News, atak ma potrwać jedną noc. Nie było doniesień o stratach lub uszkodzeniach izraelskich samolotów wojskowych.

Ten sam kanał 12 poinformował, że pierwsza fala izraelskich nalotów była wymierzona w obiekty rakietowe i obrony powietrznej.

Były szef operacyjny IDF Israel Ziv nazwał izraelskie ataki "historycznymi": według niego Izrael robił "co chciał" na niebie Iranu przez wiele godzin, celując w niektóre z jego najważniejszych obiektów wojskowych. A fakt, że zaatakowano tylko cele wojskowe, według Ziva, "stawia Iran przed dylematem".

Atak i jego zakończenie zostały później potwierdzone przez IDF. Izraelskie wojsko zauważyło: "IDF zakończyły precyzyjne i ukierunkowane ataki na cele wojskowe w wielu obszarach Iranu. Nasze samoloty bezpiecznie wróciły do domu".

IDF dodał, że atak był odpowiedzią na niedawne ataki Iranu na Izrael, a kluczowymi celami były zakłady produkujące pociski rakietowe.

"Uderzenie zostało przeprowadzone w odpowiedzi na ataki irańskiego reżimu na państwo Izrael i jego obywateli w ostatnich miesiącach. Uderzenie odwetowe zostało zakończone, a misja wypełniona. W oparciu o informacje wywiadowcze, samoloty IAF uderzyły w zakłady produkujące pociski rakietowe wykorzystywane do produkcji rakiet, które Iran wystrzelił w kierunku Państwa Izrael w ciągu ostatniego roku. Pociski te stanowiły bezpośrednie i natychmiastowe zagrożenie dla obywateli Państwa Izrael" - czytamy w oświadczeniu.

Izraelskie wojsko uderzyło również w irańskie systemy obrony powietrznej, które "miały ograniczyć swobodę operacji powietrznych Izraela w Iranie". I obiecali powtórzyć atak w przypadku odwetu ze strony Teheranu.

"Iran wystrzelił setki pocisków bezpośrednio w kierunku Państwa Izrael podczas dwóch ataków w kwietniu i październiku, a także finansuje i kieruje działalnością terrorystyczną za pośrednictwem swoich pełnomocników terrorystycznych na całym Bliskim Wschodzie, aby atakować Państwo Izrael i jego obywateli. Wraz z wysiłkami Iranu zmierzającymi do zaatakowania państwa Izrael, Iran działa na rzecz podważenia stabilności i bezpieczeństwa regionalnego oraz globalnej gospodarki. IDF dysponuje szeregiem ofensywnych zdolności operacyjnych, z których część została dziś wykorzystana podczas ataków na strategiczne aktywa głęboko na terytorium Iranu. Państwo Izrael zastrzega sobie prawo do obrony swoich obywateli, jeśli irański reżim będzie kontynuował ataki na państwo Izrael i jego cywilów. IDF przeprowadza bieżące oceny sytuacji i jest gotowe do prowadzenia działań obronnych i ofensywnych" - podkreślono w oświadczeniu.

Axios zauważa, że izraelski atak z 26 października jest pierwszym w historii, w którym władze Izraela oficjalnie wzięły odpowiedzialność za operację wojskową w Iranie.

Na tle nocnego ataku, według The Times of Israel, odbyła się rozmowa telefoniczna między sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem i jego izraelskim odpowiednikiem, Yoavem Galantem. Źródło gazety nie podało jednak, o czym dokładnie rozmawiano i jak długo to trwało.

Wiadomo natomiast, że w trakcie izraelskiego ataku premier Izraela Benjamin Netanjahu zebrał izraelskich urzędników, aby ocenić sytuację bezpieczeństwa.

"Premier Benjamin Netanjahu przeprowadza ocenę sytuacji bezpieczeństwa w bazie sił powietrznych w Kirya (ministerstwo obrony) z ministrem obrony, szefem armii, szefem Mossadu i szefem Szin Bet" - poinformowało biuro Netanjahu.

Po ataku Teheran obiecał Izraelowi "proporcjonalną reakcję" na nocne ataki.

"Nie ma wątpliwości, że Izrael spotka się z proporcjonalną reakcją na wszelkie działania, które podejmie" - powiedziało źródło cytowane przez irańską agencję prasową Tasnim.

Jednak Sky News Arabia poinformowała później, że Iran powiedział Izraelowi, że nie zamierza odpowiadać na atak za pośrednictwem międzynarodowych pośredników.

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości

Jak pysznie marynować cytryny: wariant pikantnej i bardzo prostej przystawki

Dzięki swojej soczystości cytryny dobrze komponują się z pikantnymi przyprawami