English
русский
Українська

Currency

We Włoszech pojawiły się setki plakatów w obronie Rosji: Wybuchł skandal dyplomatyczny

Lilia RagutskaŚwiat
Prorosyjska propaganda we Włoszech. Źródło: CNN

Skandal dyplomatyczny nabiera tempa we Włoszech: setki billboardów z napisem "Rosja nie jest naszym wrogiem" i żądaniem zaprzestania wspierania Ukrainy pojawiły się w kilku miastach w całym kraju. Ambasada Ukrainy w Rzymie zareagowała na to, a dyplomaci wezwali włoskie władze do zakończenia kampanii mającej na celu rehabilitację wizerunku państwa-agresora.

Stwierdzono to w publikacji CNN. Odpowiedzialność za kampanię wzięła na siebie grupa Sovranita Popolare, która rzekomo "opowiada się za pokojem".

Od czerwca w różnych włoskich miastach pojawiają się banery przedstawiające uścisk dwóch dłoni w kolorach flag Włoch i Rosji. Plakaty zawierają również hasła takie jak "Rosja nie jest naszym wrogiem" oraz wezwania do zaprzestania przeznaczania pieniędzy na pomoc wojskową dla Ukrainy i Izraela.

We wrześniu liczba takich banerów była już liczona w setkach.

Ambasada Ukrainy w Rzymie zareagowała na kampanię.

"Jesteśmy głęboko zaniepokojeni bezczelnością rosyjskiej propagandy w Wiecznym Mieście. Zwracamy się do władz Rzymu o ponowne rozpatrzenie pozwolenia na takie plakaty, które mają wyraźny cel rehabilitacji wizerunku państwa-agresora" - zaapelowali dyplomaci.

Reakcja na wezwanie różniła się w zależności od miasta we Włoszech. W niektórych miastach banery zostały zdjęte przez władze miejskie, podczas gdy w innych pozostawiono je do końca dzierżawy powierzchni reklamowej.

Odpowiedzialność za kampanię wzięła na siebie grupa Sovranita Popolare, która rzekomo "opowiada się za pokojem". Według CNN, ci "strażnicy pokoju" oskarżają europejskich polityków, a w szczególności włoski rząd, o bezpodstawne zastraszanie włoskich obywateli możliwym rosyjskim atakiem na Europę w przyszłości po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę na pełną skalę.

"Włoscy podżegacze wojenni od dwóch lat podżegają do rusofobii, nienawiści do narodu rosyjskiego, kultury i sztuki" - zauważają "strażnicy pokoju", którzy są znacznie bardziej zainteresowani wspomnianą "kulturą i sztuką" niż zniszczeniami, zniszczonymi miastami, tysiącami zabitych Ukraińców i milionami uchodźców spowodowanymi przez ten sam "naród rosyjski", o który tak martwią się "aktywiści".

Jednak nie trzeba będzie długo czekać, aby dowiedzieć się, gdzie rusofilska kampania we Włoszech ma swoje korzenie: kilka tygodni temu prawie identyczne banery pojawiły się w Doniecku, okupowanym przez Ukrainę od 2014 roku, jak donoszą działacze ruchu Żółtej Wstążki. Przedstawiają one ten sam uścisk dłoni, choć "mieszkańcy Doniecka" z jakiegoś powodu postanowili poinformować świat, że nie uważają Włochów za wrogów.

Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości

Land Rover przygotowuje niedrogiego SUV-a: pierwsze szczegóły

Nowy wariant w ofercie Defendera będzie tańszy od pełnowymiarowego modelu.