Currency
"To czerwona linia": gruziński poseł wyjaśnia, jak przyjęcie ustawy o "zagranicznych agentach" wpłynie na Gruzję
Przyjęcie przez gruziński parlament ustawy o "zagranicznych agentach", która została "skopiowana" od rosyjskiego dyktatora Putina, faktycznie zmieni politykę zagraniczną kraju. Dokument ten jest wyraźną "czerwoną linią", po przekroczeniu której Gruzja straci wszystkie swoje osiągnięcia w zakresie integracji europejskiej i strategicznego partnerstwa ze Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską.
Stwierdził to gruziński polityk, członek gruzińskiego parlamentu i założyciel Fundacji Innowacji i Rozwoju Giorgi Vashadze w wywiadzie dla OBOZ.UA. Wyjaśnił on konsekwencje przyjęcia tej "putinowskiej" ustawy.
"Jeśli parlament przyjmie tę ustawę, w rzeczywistości oznacza to, że wszystkie nasze stosunki z Unią Europejską i Ameryką zostaną zrewidowane. Strategiczne partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi jest poddawane przeglądowi, reżim bezwizowy, który obecnie mamy z Unią Europejską, może zostać zrewidowany, a nawet kandydatura Ukrainy może zostać zawieszona. W rzeczywistości oznacza to, że polityka zagraniczna kraju się zmienia" - powiedział polityk.
Zauważył, że prawo to zostało kiedyś wymyślone przez rosyjskiego dyktatora Władimira Putina, który ustanowił autorytarny reżim w Rosji.
"Rzekomym powodem jest po prostu przejrzystość, ale w rzeczywistości ustawa ta niszczy sektor publiczny, wolne media, partie polityczne itp.", wyjaśnił gruziński polityk.
Dlatego przyjęcie tego dokumentu przez gruzińskie władze doprowadzi do rewizji stosunków między krajami demokratycznymi a Tbilisi, a nawet do nałożenia sankcji na ten kraj.
Według Vashadze, 85% obywateli Gruzji popiera integrację europejską. Dlatego ludzie nie zgadzają się z takimi działaniami prorosyjskiego parlamentu i wychodzą na wiece.
"Teraz dziesiątki tysięcy ludzi przyszło na wiec na ulicy Rustaveli, ludzie są na ulicy, aktywnie protestują. Protest nie ustanie, dopóki nie wygramy" - powiedział Vashadze.
Były premier Gruzji i założyciel rządzącej partii Gruzińskie Marzenie, Bidzina Iwaniszwili, który jest uważany za najbogatszego człowieka w kraju, forsuje tę ustawę w parlamencie. Jego celem jest powstrzymanie ruchu Gruzji w kierunku Europy i zmonopolizowanie władzy w kraju.
"Mamy wybory w październiku, więc najważniejszą rzeczą będą wybory i taka jest sytuacja. Nie sądzę, aby Bidzin Iwaniszwili, rosyjski oligarcha gruzińskiego pochodzenia, odniósł sukces, w rzeczywistości chce on teraz ustanowić autorytarny reżim w kraju, a jeśli mu się to uda, to wiele osób opuści kraj. Ale myślę, że zdecydowanie wygramy, ponieważ musimy nie tylko wyeliminować to prawo, ale także zmienić rząd" - powiedział Vashadze.
Jak donosi OBOZ.UA:
1 maja prorosyjski parlament Gruzji przyjął w drugim czytaniu skandaliczny projekt ustawy "O przejrzystości wpływów zagranicznych" - tak zwaną ustawę o "agentach zagranicznych". Projekt ustawy musi jeszcze przejść trzecie i ostatnie czytanie, zanim zostanie ostatecznie przyjęty. Data nie została jeszcze ustalona, ale według doniesień medialnych głosowanie ma się odbyć 17 maja. Ponadto ustawa musi pokonać weto prezydenta.
W Gruzji trwają masowe protesty, a demonstranci w Tbilisi ogłosili bezterminowe nieposłuszeństwo obywatelskie. Wieczorem 12 maja, zakrojony na szeroką skalę wiec przeciwko ustawie o "zagranicznych agentach" zakończył się próbą rozproszenia protestujących.
Parlament Europejski wezwał Unię Europejską do nierozpoczynania negocjacji członkowskich z Gruzją, jeśli projekt ustawy o "zagranicznych agentach" zostanie przyjęty w tym kraju. Posłowie wezwali również do zawieszenia statusu kandydata Gruzji.
Z kolei przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podkreśliła, że Unia Europejska jasno wyraziła swoje zaniepokojenie ustawą o zagranicznych wpływach. Wezwała gruzińskie władze do wysłuchania opinii obywateli.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!