Currency
Łączy ich idea, ale to nie Rosja kontroluje wszystko: ekspert wyjaśnia, czym jest dziś "oś zła"
Kraje, które są obecnie tak zwaną osią zła - Rosja, Korea Północna, Chiny i Iran - mają jedną ideę przeciwstawienia się Zachodowi i zniszczenia architektury bezpieczeństwa, która od ponad 70 lat chroni świat przed III wojną światową. Źródła napięcia, które istnieją obecnie na świecie, są koordynowane przez te państwa między sobą.
Stwierdził to w wywiadzie dla OBOZ.UA Ołeksij Melnyk, współdyrektor programów polityki zagranicznej, koordynator projektów międzynarodowych w Centrum Razumkowa. Według niego "oś zła" ma pewną wspólną ideę - sprzeciw wobec kolektywnego Zachodu, dlatego to "ugrupowanie" jest tak potężne.
"Łączy ich pewna idea - sprzeciw wobec kolektywnego Zachodu. Tak więc ta "oś zła" opiera się na ideologii. Jest to coś, co istnieje pomimo wszystkich argumentów, pomimo wszystkich rzeczy, w których są w konflikcie lub mają różne stanowiska - jest to ta antyamerykańska, antyzachodnia idea, która dominuje, gdy muszą podejmować decyzje. Posiadanie wspólnej idei jest już niebezpieczne, zwłaszcza gdy sama ta idea jest niebezpieczna. Jest to idea przeciwstawienia się Zachodowi i zniszczenia obecnej architektury bezpieczeństwa, która od ponad 70 lat chroni świat przed trzecią wojną światową" - powiedział ekspert wojskowy.
Z pomocą sojuszników z tak zwanej "osi zła", państwo-agresor Rosja może zgromadzić znaczne środki na dalsze prowadzenie wojny w Ukrainie.
"Jeśli mówimy o tym, co dokładnie pomaga Rosji, powinniśmy mówić nie tylko o dostawach broni, transferze komponentów i technologii, ale także o działaniach, które mogą i oczywiście są już koordynowane między tymi państwami" - powiedział Melnyk.
Przypomniał, że obecnie Chiny prowadzą niebezpieczne manewry wokół Tajwanu, Korea Północna wysadza drogi, grzechocząc bronią i twierdząc, że "narusza suwerenność", Hezbollah atakuje Izrael, Iran podkręca temperaturę i atakuje Izrael, a Huti ostrzeliwują statki cywilne. Ekspert uważa, że takie wydarzenia nie mogą być dziełem przypadku. Najprawdopodobniej są one ze sobą skoordynowane.
"Czy stoi za tym Rosja? Być może byłaby to przesada. Ale oczywiste jest, że podstawą jest ich pomysł, ich wspólny interes i próba maksymalnego wykorzystania chwili, wstrząśnięcia sytuacją, rozciągnięcia sił zbiorowego Zachodu i wykorzystania okazji do zmiany władzy w Białym Domu. Nie chodzi więc tylko o dostarczanie rakiet, pocisków, czy być może siły roboczej. Problem jest znacznie szerszy" - dodał Melnyk.
Jak donosi OBOZ.UA, dyktator KRLD Kim Dzong Un wyraził chęć zabawy w "podżeganie" do wojny przeciwko sąsiadom. Ze swojej strony Ministerstwo Obrony Korei Południowej ostrzega, że jeśli Północ zaszkodzi mieszkańcom ich kraju, jej reżim dobiegnie końca. Eksperci przewidują konflikt zbrojny na Półwyspie Koreańskim w najbliższej przyszłości.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!