Currency
Nieuznawane Naddniestrze zorganizowało kongres deputowanych i przygotowuje apel do Rosji: poznaliśmy szczegóły. Wideo
W nieuznawanym Naddniestrzu (okupowane terytorium Mołdawii) 28 lutego odbył się kongres tzw. deputowanych wszystkich szczebli. Rospropaganda ogłosiła, że zamierzają poprosić o "pomoc" Rosję i okazało się to prawdą.
W środę rano, 28 lutego, media kraju-agresora rozpowszechniły fragment projektu rezolucji, który deputowani otrzymali do wglądu. Jest w nim mowa o "presji" ze strony Mołdawii.
"Przyjęcie apelu do Rady Federacji i Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej z prośbą o wdrożenie środków mających na celu ochronę Naddniestrza w warunkach zwiększonej presji ze strony Mołdawii, biorąc pod uwagę fakt stałego zamieszkania na terytorium "Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej" ponad 220 tysięcy obywateli Rosji oraz wyjątkowe pozytywne doświadczenie rosyjskich sił pokojowych nad Dniestrem, a także status gwaranta i mediatora w procesie negocjacji" - czytamy w tekście.
W rezultacie tak zwani politycy skarżyli się na "blokadę gospodarczą" ze strony Mołdawii i przyjęli deklarację z prośbą o pomoc Kremla.
Wiadomo, że około 650 delegatów zebrało się na kongresie w Pałacu Republiki w Tyraspolu.
W komentarzu dla propagandowej rosyjskiej agencji informacyjnej, zastępca szefa tzw. Rady Najwyższej, Galina Antyufeeva, wcześniej zaprzeczyła pogłoskom o rzekomym zamiarze "DMR" zwrócenia się do Federacji Rosyjskiej o włączenie nieuznawanej republiki do Rosji.
Jak napisał OBOZ.UA:
- Przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony Ukrainy Andrij Jusow powiedział 22 lutego, że deputowani nieuznawanego Naddniestrza nie planują zwracać się do rosyjskiego dyktatora Władimira Putina na kongresie w sprawie przyjęcia "republiki" do rosyjskiego państwa-agresora.
- Instytut Badań nad Wojną uważa, że to, co dzieje się w Naddniestrzu, nie stanowi zagrożenia militarnego dla Ukrainy.
Mamy tylko zweryfikowane informacje w kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie dajcie się nabrać!