Świat
"Ryzyko dla naszych obywateli": Rumuńskie MSZ przyznaje, że wojna na Ukrainie dotknęła ich kraj
Rumuńskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych uznało, że wojna rozpoczęta przez Rosję na Ukrainie "bezpośrednio wpłynęła" na ten kraj. Stwierdzono, że rosyjska inwazja na Ukrainę na pełną skalę stanowi zagrożenie również dla mieszkańców Rumunii.
Stwierdziła to rumuńska minister spraw zagranicznych Luminica Odobescu, przemawiając na konferencji "Winning the War. Winning the War. Winning the Peace" w środę, 27 września, cytowany przez Voice of America.
"To bardzo poważna sprawa i stanowi zagrożenie dla naszych obywateli", powiedziała Odobescu.
W ten sposób minister skomentował znalezione na terytorium Rumunii wraki rosyjskich dronów, których okupanci używali do atakowania osiedli graniczących z tym krajem w regionie Odessy.
Odobescu podkreśliła, że jest to naruszenie przestrzeni powietrznej państwa. Przyznała, że sytuacja bezpieczeństwa w regionie pogarsza się, a to, co ostatnio robi agresor Rosja, jest oburzające. Minister przypomniała również o zagrożeniach ze strony Rosji dla żeglugi handlowej na Morzu Czarnym i bezpieczeństwa w regionie.
Wcześniej informowano, że podczas ataku okupantów na infrastrukturę portową Izmaila w nocy 26 września, drony uderzyły w przeprawę promową między Ukrainą a Rumunią. 13 września szczątki dronów znaleziono również w Rumunii po nocnym rosyjskim ataku na region Odessy. Zostały one rozrzucone na placu w pobliżu miast Nuferu i Victoria w okręgu Tulcea.
10 września rumuńskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ogłosiło, że wezwało rosyjskiego Charge d'Affaires po tym, jak spadł kolejny wrak drona. Fragmenty drona zostały znalezione w pobliżu rumuńskiej wioski Plaura 9 września.
Jak wcześniej informował OBOZREVATEL, Rosja wykorzystywała przestrzeń powietrzną Rumunii i Mołdawii podczas ataków rakietowych i dronów na Ukrainę. Terytorium tych krajów służyło jako przykrywka dla wroga, ponieważ ukraińska obrona powietrzna nie była w stanie zniszczyć wrogich celów powietrznych.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie dajcie się nabrać!