"Putin powinien się nas bać": Sikorski przyznaje, że obecność NATO na Ukrainie nie jest nie do pomyślenia

Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że obecność sił NATO na Ukrainie "nie jest nie do pomyślenia". Dlatego, jego zdaniem, nie należy odrzucać pomysłu prezydenta Francji Emmanuela Macrona o obecności zachodnich wojsk w naszym kraju.

Sikorski powiedział to 8 marca na konferencji w Sejmie poświęconej 25. rocznicy członkostwa Polski w NATO. Przypomniał, że podobne przypadki miały już miejsce w historii.

"Obecność sił NATO na Ukrainie nie jest nie do pomyślenia. Doceniam inicjatywę prezydenta Francji Emmanuela Macrona, bo mówi ona o tym, że to Putin powinien bać się nas, a nie my powinniśmy bać się Putina" - podkreślił minister.

Sikorski przypomniał, że podczas wojny koreańskiej w latach 1950-1953 koalicja państw ruszyła na ratunek na mocy decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Komentując inicjatywę Macrona, polityk zauważył, że "ma ona dobre intencje". "Mianowicie, że to rosyjski prezydent powinien zadać sobie pytanie, jaki będzie nasz następny krok, a nie że powinien być pewien, że nie zrobimy nic kreatywnego, a zatem może zaplanować swoje scenariusze" - powiedział minister spraw zagranicznych.

Dodał, że atakując Ukrainę, Rosja pokazała, że jest cywilizacyjnie niezdolna do zaakceptowania zachodnich wartości. To zdefiniowało ją jako kraj, który nie może pokojowo współistnieć ze swoimi sąsiadami, a NATO musiało powrócić do swojej podstawowej roli. Zachód powinien wdrożyć "twórczo zdefiniowaną i asymetryczną eskalację", powiedział Sikorski.

Jak donosi OBOZ.UA, prezydent Francji Emmanuel Macron rzekomo rozważa scenariusz wysłania wojsk na terytorium Ukrainy, jeśli rosyjskim okupantom uda się przełamać front w kierunku Odessy lub Kijowa. Prezydent rozmawiał o tym z liderami głównych partii politycznych kraju na spotkaniu zorganizowanym 7 marca.

Tylko sprawdzone informacje na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać!