Currency
Litwa nie zezwoli obserwatorom Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie na głosowanie w wyborach prezydenckich: podano powód
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie ogłosiła pod koniec kwietnia, że nie będzie obserwować wyborów na Litwie. Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie stwierdziła, że kraj zażądał wykluczenia delegacji z niektórych państw z listy obserwatorów, ale organizacja nie mogła zaakceptować takiego warunku.
Litewskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło tę informację, pisze Delfi, dodając, że ministerstwo oficjalnie zaprosiło OBWE do obserwowania wyborów. Ale bez udziału Białorusinów i Rosjan.
"Litwa, zgodnie ze swoimi międzynarodowymi zobowiązaniami, zaprosiła przedstawicieli Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE oraz krajów OBWE, z wyjątkiem agresora Rosji i jej sojusznika Białorusi, do obserwacji wyborów" - oświadczyło MSZ tego kraju.
Słusznie zauważono, że zaproszenie przedstawicieli Białorusi i Rosji na wybory byłoby "kpiną z demokracji".
"Międzynarodowa izolacja zbrodniczych reżimów Rosji i Białorusi jest konsekwentnym i pryncypialnym kierunkiem polityki zagranicznej i wewnętrznej Litwy, który zamierzamy kontynuować" - dodało litewskie MSZ.
Wybory prezydenckie na Litwie odbędą się 12 maja. W kampanii wyborczej bierze udział ośmiu kandydatów, w tym obecny prezydent Gitanas Nausėda, który ubiega się o drugą kadencję, oraz premier Ingrida Šimonite.
Jak wcześniej informował OBOZ.UA, Litwa wraz z sąsiednimi krajami buduje tak zwaną bałtycką linię obrony na części granicy państwowej z Rosją, która składa się z barier i bunkrów. Każdy bunkier będzie miał powierzchnię około 37 metrów kwadratowych, będzie mógł pomieścić około 10 żołnierzy i będzie chroniony przed uderzeniami artyleryjskimi.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!