English
русский
Українська

Trending:

Bezsmertny wyjaśnia, dlaczego Francja zdecydowała się wysłać swojego ambasadora na "inaugurację" Putina

Anna PaskevychŚwiat
Roman Bezsmertny. Zdjęcie z jego osobistej strony na Facebooku

Francja wysłała swojego ambasadora na "inaugurację" rosyjskiego dyktatora Władimira Putina ze względu na pewne powiązania finansowe, handlowe i humanitarne z Rosją. Kraje demokratyczne powinny unikać takich kroków, a obecność ambasadorów nie powinna być przeceniana.

Taką opinię wyraził ukraiński dyplomata Roman Bezsmertny w wywiadzie dla OBOZ.TALK. Przypomniał, że kiedy był ambasadorem na Białorusi, nie uczestniczył w inauguracji dyktatora Aleksandra Łukaszenki.

"Wiem, co to znaczy nie iść na inaugurację Ogra, ponieważ byłem wśród tych, którzy nie poszli na jedną z inauguracji sąsiedniego Łukaszenki. Zwykle następnym krokiem jest telefon do Ministerstwa Spraw Zagranicznych i napisanie noty protestacyjnej. Jeśli chodzi o ambasadora uczestniczącego w takiej procedurze, jest to powszechne i zdarzało się nawet w najbardziej napiętych sytuacjach" - powiedział Bezsmertny.

Dyplomata dodał, że funkcje ambasad i konsulatów obejmują rozwiązywanie szeregu kwestii humanitarnych.

"Chociaż pojawienie się ambasadora jest uznaniem faktu, że kolejny Ogr został wybrany na prezydenta. Dlatego takich rzeczy należy unikać z punktu widzenia protokołu dyplomatycznego, stosunków międzynarodowych oraz sytuacji moralnej i etycznej w pewnym klubie, powiedzmy, krajów demokratycznych, krajów europejskich" - powiedział.

Jest na to wiele sposobów, zauważył Bezsmertny. Na przykład ambasador, odnosząc się do napiętego harmonogramu wizyt w określonym regionie Federacji Rosyjskiej, zaplanowanego z wyprzedzeniem, "ze względu na fakt, że nie może go naruszyć, nie przechodzi przez taką procedurę" - powiedział.

"Jednak właściwą rzeczą w tej sytuacji nie jest błądzenie między trzema sosnami, ale po prostu uczciwe powiedzenie, że my, jako państwo demokratyczne, nie możemy poprzeć wyborów, nie mówiąc już o inauguracji, Ogra, który ponownie złożył tron Fuhrera z tak maksymalnymi naruszeniami. Więc wszystko jest tutaj jasne. Kto i gdzie? Ci, którzy nadal mają pewne kwestie, które nie zostały rozwiązane, ci, którzy są w bardzo delikatnych stosunkach związanych z pewnymi sprawami finansowymi, handlowymi, humanitarnymi i tak dalej. Dlatego ten krok jest podejmowany w celu wyrównania pewnej równowagi" - wyjaśnił dyplomata.

Bezsmertny uważa, że nie należy przeceniać obecności ambasadorów na inauguracji kremlowskiego dyktatora:

"Nie przeceniałbym obecności ambasadorów, przytuliłbym tych, których tam nie ma i powiedział, że jest to klub ludzi, którzy zajmują wyraźne stanowisko nieuznawania gwałciciela prawa do głosowania, wolności, obywateli państwa, który mianował się nie tylko prezydentem, ale także cesarzem i führerem, i ogólnie po prostu trollował za te elementarne rzeczy".

Jednocześnie dyplomata odrzucił możliwość, że to prezydent Chin Xi Jinping podczas swojej wizyty w Paryżu poprosił prezydenta Francji Emmanuela Macrona o wysłanie przedstawiciela do Rosji.

"Nie wierzę, że taki dialog mógł mieć miejsce. Xi Jinping jest bardzo wysokim ptakiem, nigdy nie zniża się do takich rzeczy. Zauważmy, że on faktycznie mówi takimi biblijnymi frazami, że tak powiem. Są one bliższe chińskiej filozofii, rodzajowi białego wersetu o wszystkim, co dobre, i wszystkim, co złe, ale są słowa oznaczające zło i dobro, ale oni nie wiedzą, co one oznaczają" - wyjaśnił Bezsmertny.

Według niego stosunki między Rosją a Francją "czasami przechodzą przez taki tumult, że ani Paryż nie rozumie, co robi Moskwa, ani Moskwa nie rozumie, co robi Paryż, zwłaszcza że dyplomacja Paryża jest dyplomacją dyplomatyczną".

"Tego, co Francuzi mają na myśli, sami nie potrafią zbyt często wyjaśnić i wiedzą o tym tylko ci, którzy to robią. Dlatego nie wykluczam, że jest pewien gest, pewne oczekiwania, na które liczą i dlatego ten krok jest podejmowany. Ale z punktu widzenia UE, jej polityki, polityki UE jako całości, jest to bardzo nieprzyjemna rzecz, przede wszystkim z moralnego i etycznego punktu widzenia, a nie z politycznego punktu widzenia, zwłaszcza na arenie międzynarodowej. Nie chcę umniejszać roli francuskiego ambasadora, jest ona bardzo ważna wszędzie" - mówi Roman Bezsmertny.

W obecnej sytuacji "jest oczywiste, że istnieją pewne dialogi i kontakty, które nie pozwalają na podjęcie tego kroku, ponieważ jest oczywiste, że ten krok będzie ostatnim, który obniży system stosunków" między Rosją a Francją, wyjaśnia:

"Zwłaszcza, że na drugi dzień ambasador Francji został zaproszony do złożenia wyjaśnień na temat stanowiska Paryża, wojsk wysłanych na Ukrainę, wypowiedzi prezydenta Macrona i tak dalej. Oczywiście ta kwestia obecności lub nieobecności ambasadora w procesie intronizacji cesarza również była tam omawiana".

Inne wiadomości

Jak czyścić zlew ze stali nierdzewnej bez chemii: najlepsze metody

Jak czyścić zlew ze stali nierdzewnej bez chemii: najlepsze metody

Jedyną wadą takich zlewów jest to, że można je zarysować zwykłymi proszkami