Currency
Poczucie zbliżającej się wojny: Niemcy i NATO zagrożone przez opóźnienie Rosji w produkcji broni
Główną "dywidendą pokoju" dla Europy jest poczucie nieuchronnej wojny - Der Spiegel o niemieckich doświadczeniach zbrojeniowych.
Badanie przeprowadzone przez Kiloński Instytut Gospodarki Światowej jest ważne dla ukraińskiej publiczności, zwłaszcza dla zrozumienia, jak powoli gospodarka jednego z najbardziej postępowych krajów UE wyczołguje się z ciemności Merkel. To pod jej rządami ukuto termin "dywidenda pokojowa", odnoszący się do oszczędności na obronności. Dni słodkich pieszczot z kremlowskim dyktatorem dobiegły końca, a niemiecki minister obrony Boris Pistorius ostrzega, że Mordor może zaatakować NATO w ciągu najbliższych 5-8 lat. A Niemcy nie będą miały czym walczyć.
Niemcom i NATO grozi coraz większe militarne opóźnienie w stosunku do Rosji, a zachodni partnerzy czynią bardzo powolne postępy w dziedzinie broni potrzebnej do odstraszania.
Przy obecnym tempie zamówień, Niemcy będą potrzebować prawie 100 lat, aby zbudować swój potencjał zbrojeniowy do poziomu z 2004 roku: po zakończeniu zimnej wojny niemieckie zapasy broni gwałtownie spadły.
Przy obecnym tempie produkcji, liczba czołgów bojowych zostanie zwiększona dopiero do 2066 roku, myśliwców do 2038 roku, a haubic artyleryjskich, na które jest duże zapotrzebowanie w Ukrainie, do 2121 roku.
Niemcy potrzebują lat, aby zrobić to, co Rosji udaje się zrobić w krótkim czasie. "Zdolności produkcyjne Rosji są obecnie tak duże, że może ona wyprodukować cały zapas Bundeswehry w nieco ponad 6 miesięcy.
Rosja może wystrzeliwać na Ukrainę 10 000 rakiet i pocisków dziennie, częściowo dzięki wsparciu Korei Północnej. Przy takim tempie ostrzału cała roczna produkcja Niemiec zostanie zużyta w ciągu najwyżej 70 dni.
Od początku wojny Rosja poczyniła również znaczne postępy w tworzeniu nowoczesnych systemów uzbrojenia: pojemność dronów wzrosła ponad 6-krotnie. "W przypadku zawieszenia broni w Ukrainie, rosyjskie zapasy wojskowe będą rosły w bezprecedensowym tempie" - ostrzegają naukowcy.
Kilońscy naukowcy krytykują nadmierny wpływ państwa na produkcję broni wojskowej. Niemożliwe jest utrzymywanie dwunastu różnych czołgów w 27 państwach członkowskich UE z nadzieją, że każdy kraj utrzyma swój własny potencjał budowy czołgów. Producenci muszą zwiększyć swoje możliwości.
Nowy wyścig zbrojeń pochłonie mnóstwo pieniędzy. "Europa potrzebuje stałego, znaczącego i natychmiastowego wzrostu regularnych wydatków obronnych Niemiec do co najmniej 2% produktu krajowego brutto" - uważa ISW. To co najmniej 100 miliardów euro rocznie.
Wniosek badaczy jest jeden: Europę i świat w najbliższym czasie nie czekają spokojne czasy. Spirala zbrojeń prowadzi do tego przygnębiającego, ale realistycznego wniosku.
Niemiecki rząd siedzi teraz na cienkiej gałęzi złych oczekiwań. Dlatego (całkiem słusznie), kiedy domagamy się większej pomocy dla Ukrainy, musimy zrozumieć ich ogólny nastrój.