English
русский
Українська

Currency

Wycofanie wojsk z czterech regionów i odrzucenie NATO: Ławrow przedstawił swoje żądania Kijowowi i otrzymał odpowiedź

Ławrow powtarza żądanie Putina, by Kijów oddał Rosji cztery regiony na kontynencie ukraińskim. Źródło: z otwartych źródeł

Moskwa żąda, aby Kijów porzucił swoje zamiary zostania członkiem NATO. Kreml chce również, aby Ukraina wycofała swoje wojska poza granice administracyjne obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego, których Rosja nie zdołała w pełni zająć, ale zdołała "wpisać" do swojej konstytucji.

Według Moskwy, uznanie przez Ukrainę rzekomej przynależności tych regionów do Rosji, a także spełnienie rosyjskiego ultimatum dotyczącego rozbrojenia i faktycznego zniszczenia jej armii, powinno stać się "podstawą pokojowego porozumienia". W wywiadzie dla Newsweeka minister spraw zagranicznych agresora Siergiej Ławrow po raz kolejny zażądał poddania się Ukrainy Rosji i całkowitego zniesienia zachodnich sankcji wobec Rosji.

W rzeczywistości, w swoich "ekskluzywnych komentarzach" opublikowanych przez magazyn 7 października, Ławrow nie powiedział nic nowego. Po raz kolejny powtórzył bezczelne żądanie Kremla, aby Ukraina oddała cztery swoje regiony, które Rosja zajęła tylko częściowo. Ponadto rosyjski dyktator, a za nim Ławrow, nadal nalega na inne ultimatum wobec Kijowa. A faktyczne poddanie się Ukrainy, zdaniem Kremla, jest jedynie "warunkiem wstępnym" uregulowania rosyjskiej agresji.

Jednocześnie Ławrow chce "zniesienia wszystkich sankcji wobec Rosji", które, jak wiemy z poprzednich oświadczeń Putina, "tylko wzmacniają Rosję".

"14 czerwca prezydent Władimir Putin wymienił następujące warunki wstępne porozumienia: całkowite wycofanie Sił Zbrojnych Ukrainy z DRL, ŁRL (quasi-podmioty utworzone przez Rosję w ukraińskich obwodach donieckim i ługańskim - red.), obwodów zaporoskiego i chersońskiego; uznanie realiów terytorialnych zapisanych w rosyjskiej konstytucji; neutralny, niezaangażowany, nienuklearny status Ukrainy; jej demilitaryzacja i denazyfikacja; zapewnienie praw, wolności i interesów rosyjskojęzycznych obywateli oraz zniesienie wszelkich sankcji wobec Rosji" - nie hamował swojego apetytu Ławrow.

Wszystkie te wymagania, które według Kremla będą warunkiem wstępnym rozważenia przez Rosję zakończenia wojny, zostały zawarte w "porozumieniach stambulskich parafowanych (wstępnie podpisanych - red.) 29 marca 2022 r. przez delegacje rosyjską i ukraińską".

"Przewidują one odmowę Kijowa przystąpienia do NATO i zawierają gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, biorąc pod uwagę ówczesne realia" - powiedział Ławrow, dodając, że w ciągu ostatnich "dwóch lat realia te uległy znacznej zmianie, w tym pod względem prawnym".

Jednocześnie rosyjski urzędnik skarżył się, że Ukraina odpowiedziała na "propozycje pokojowe" Kremla "zbrojną inwazją na region Kurska 6 sierpnia", a ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski nie zniósł wcześniejszego zakazu negocjacji z przedstawicielami obecnego rosyjskiego reżimu, na czele którego stoi dyktator Władimir Putin.

"Jego (Zełenskiego - red.) patroni - Stany Zjednoczone i inne kraje NATO - starają się zadać Rosji strategiczną porażkę. W tych okolicznościach nie mamy innego wyjścia, jak tylko kontynuować specjalną operację wojskową, dopóki zagrożenia z Ukrainy nie zostaną wyeliminowane" - powiedział rosyjski minister spraw zagranicznych.

Ławrow przedstawił cały zestaw żądań, ultimatum i fantazji pod zwykłym "sosem" w postaci mantry o "otwartości Rosji na polityczne i dyplomatyczne porozumienie".

"Powinno ono mieć na celu zakończenie konfliktu, a nie zawieszenie broni. Zachód musi przestać dostarczać broń, a Kijów musi przestać walczyć. Ukraina musi powrócić do swojego neutralnego, niezaangażowanego i nienuklearnego statusu, chronić język rosyjski oraz szanować prawa i wolności swoich obywateli" - powiedział rosyjski dyplomata.

W zniekształconej percepcji Ławrowa, Ukraińcy, którzy zostali zmuszeni do chwycenia za broń, aby bronić swoich rodzin i miast przed rosyjską inwazją, zrobili to, ponieważ "ich własny rząd bezlitośnie popycha ich do wojny, aby ich zabić". Zamiast tego Rosjanie, którzy udają się do sąsiedniego kraju jako okupanci w celu grabieży, zarabiania pieniędzy lub uniknięcia kary więzienia, w jego wersji bronią "obrony swoich ludzi i żywotnych interesów bezpieczeństwa".

"W przeciwieństwie do Rosji, Stany Zjednoczone nadal mówią o pewnych 'zasadach', 'sposobie życia' i tym podobnych, najwyraźniej nie rozumiejąc, gdzie jest Ukraina i jaka jest stawka w tej wojnie" - przyznał Ławrow z "wyrafinowaniem" typowym dla rosyjskiej dyplomacji, uznając całkowite naruszenie prawa międzynarodowego, którego Rosja dopuszcza się od lat.

Jego wymówki obejmowały również groźby pod adresem Zachodu, a w szczególności Stanów Zjednoczonych, o "niewyobrażalnych konsekwencjach" za wspieranie Ukrainy, a nawet omawianie możliwości zezwolenia na użycie zachodniej broni na terytorium Rosji. Ławrow podzielił się również z amerykańską publikacją swoimi fantazjami na temat "nowego globalnego porządku świata" z Rosją na czele.

Ponadto rozbawił publiczność Newsweeka, jęcząc, że to wina Zachodu, że "druga armia świata" nie była w stanie pokonać Ukrainy, przeciwko której rzuciła wszystkie swoje siły, przez ponad 2,5 roku, i wspominając o porozumieniach mińskich z 2015 r., których Ukraina rzekomo nie wypełniła i które zostały de facto unieważnione przez samą Rosję 24 lutego 2022 roku. Ławrow wymienił je jako ilustrację faktu, że "za każdym razem, gdy kładziemy na papierze porozumienie, które odpowiada wszystkim, Kijów i jego mistrzowie wycofują się". Oprócz porozumień mińskich, taką ilustracją, według rosyjskiego ministra spraw zagranicznych, są wspomniane już porozumienia stambulskie, a także porozumienie między opozycją a byłym prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem w kulminacyjnym momencie rewolucji godności w lutym 2014 r., które zostało naruszone przez tego ostatniego.

Przedstawiciel kraju, który nieustannie wtyka nos w sprawy sąsiednich suwerennych państw, zakończył swoje przemówienie "radą" dla obecnego i przyszłych prezydentów USA.

"Ogólnie rzecz biorąc, byłoby naturalne, gdyby właściciel Białego Domu, kimkolwiek jest, zajmował się swoimi sprawami, a nie szukał przygód dziesiątki tysięcy mil od amerykańskich wybrzeży. Jestem pewien, że amerykańscy wyborcy myślą w ten sam sposób", Ławrow postanowił pokazać USA "miejsce".

I podczas gdy amerykańscy dziennikarze grzecznie wysłuchali zestawu dość zużytych metodologii Ławrowa, Ukraińcy zareagowali na "propozycje pokojowe" z należytą ekspresją.

W szczególności nasi rodacy wytyczyli trasę spacerową dla Ławrowa, Putina i reszty rosyjskich "sił pokojowych", byli zaskoczeni bezczelnością państwa-agresora i użyli jednoznacznego gestu z podniesionym środkowym palcem, aby zilustrować stosunek narodu ukraińskiego do takich "propozycji".

Dla przypomnienia, pod koniec września Kreml wypuścił Ławrowa z kolejną porcją "gróźb nuklearnych". Groził bronią nuklearną z mównicy Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Adresatami moskiewskiego wymachiwania "kijem nuklearnym" po raz kolejny byli "Anglosasi", którzy rzekomo przygotowują "nielegalny nazistowski reżim w Kijowie" do "samobójczej przygody".

Ławrow oskarżył również Zełenskiego o rzekome pragnienie bezpośredniego zaangażowania krajów NATO w walki i powtórzył mantrę, że "walka do zwycięstwa" z krajem nuklearnym jest "niebezpieczna i bezcelowa".

Wcześniej Ławrow skarżył się ONZ na operację ukraińskich sił zbrojnych w Kursku. Był urażony, że organizacja międzynarodowa "przymyka oko" na "oburzenie" Ukrainy.

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości

Pasztet z wątróbki: jak zrobić niedrogą przystawkę

Lepiej jest wybrać wątróbkę drobiową na pasztet, ponieważ nie ma nieprzyjemnego zapachu, a potrawy z niej będą delikatne

Jak wyglądają wagony drugiej klasy w różnych krajach świata. Zdjęcie.

Jakimi wagonami sypialnymi podróżują Amerykanie, Chińczycy i Hindusi?