English
русский
Українська

Wojna na Ukrainie

"Żyjemy w gównie": okupant narzekał na porządek w Rosji i porażkę wojny. Przechwycić

Okupant narzekał na porządek w Federacji Rosyjskiej i niepowodzenie wojny

Inny członek armii Putina narzeka na głupi system i głupotę rosyjskich władz, które wysłały go na wojnę przeciwko Ukrainie. Mówi o porażce "SMO" i o tym, że jego kraj dosłownie żyje w gównie, ale nie potępia agresji, mając nadzieję, że "Ameryka i Europa" wkrótce ją zignorują.

Swoimi skargami, a jednocześnie poglądami na "jaśniejszą" przyszłość podzielił się w rozmowie telefonicznej z przyjacielem-okupantem. Fragment rozmowy został udostępniony OBOZREVATEL przez grupę hakerów "Frontline Talks of Occupiers" (aby odsłuchać audio, przewiń do końca wiadomości).

"Cóż, mówię, ten rząd to [bleep] [bleep]. To, no wiesz, gra w jedną stronę. Nie masz praw, robimy, co kurwa chcemy. I nic, kurwa, nie możesz na to poradzić. To pozwolenie na broń, wszystkie inne rzeczy. To tylko jednokierunkowa gra. Mówią tam o "zagranicznych agentach", "zdrajcach", opuszczających Rosję, do kurwy nędzy. Więc kto wyjechał? Myślący ludzie wyjechali", powiedział okupant o ostentacji w Rosji.

Wśród swoich rodaków wymienił Makerevicha, Grebenshchikova, Pugacheva i Galkina, którzy jego zdaniem mogą sobie pozwolić na wyrażanie swoich poglądów, ponieważ dobrze sobie radzą finansowo.

"Ich, kurwa, nie obchodzi, czy mają koncerty w Rosji, czy nie. Mają tam pieprzone tantiemy. Maszyna już działa, po prostu pieprzony przepływ gotówki... A ci pieprzeni piechociarze..." - oburzał się okupant, uważając, że zwykli ludzie w Rosji nie są w stanie przeciwstawić się systemowi.

Opowiedział przyjacielowi, jak pojechał na plac budowy i znalazł kilka samochodów z rosyjskimi trójkolorowymi flagami i hymnem Federacji Rosyjskiej z siedzeń. Rosjanin był oburzony, że właściciele tych samochodów z jakiegoś powodu wiwatowali, podczas gdy inni tylko trąbili.

 

"Nie jesteście chujami? Tak świętujemy, są szczęśliwi. Z czego oni się, kurwa, cieszą? Że żyjemy w gównie, kurwa, i sramy na ulicy? A najbardziej frustrujące jest to, że nie można niczego zmienić. Wszyscy są ze wszystkiego zadowoleni" - oburzał się mieszkaniec.

Mimo to nie traci optymizmu i wierzy, że wojna wkrótce się skończy. Ale nie z powodu potęgi rosyjskiej broni, ale dlatego, że Zachód jest rzekomo pełen własnych problemów i wkrótce "przestanie zwracać uwagę na rosyjską agresję". Głównym celem wojsk okupacyjnych nazwał pozbycie się "starego sprzętu wojskowego" AFU.

"To i tak wkrótce się skończy. Ale nie dzięki pieprzonym umiejętnościom i uzbrojeniu rosyjskiej armii, które wszyscy pokazaliśmy, ale po prostu dzięki temu, że Europa i Ameryka wzruszyły ramionami, ponieważ mają wiele własnych problemów. Z długami, z ludnością. Ale to nie będzie zwycięstwo, którego chce pan pieprzony prezydent. Takie jest moje zdanie" - wyraził swoje przekonanie porywacz.

Według niego jest teraz rzekomo oczywiste, że Zachód jest "wyczerpany" i nie ma już ochoty pomagać Ukrainie. Ale do tego wniosku Rosjanin oczywiście nie doszedł sam, został mu on podpowiedziany przez propagandowe media.

"Przynajmniej tak mówią media. Co, do kurwy nędzy, osiągnęliśmy? Pozbywamy się, kurwa, importowanego sprzętu. Australia jest, kurwa, gotowa dostarczyć tam samoloty, które trzeba zezłomować. Te czterokołowe pojazdy opancerzone też są kurwa gotowe do dostarczenia. To, co musi zostać poddane recyklingowi, a tutaj jest darmowy recykling, oni również dostają za to pieniądze. To absurd..." - powiedział Rosjanin, chociaż dzięki temu "staremu" zachodniemu sprzętowi jego rodacy są dziś masowo poddawani recyklingowi na ukraińskiej ziemi i możliwe, że wkrótce spotka go ten sam los.

 

Jak donosi OBOZREVATEL, okupant skarżył się rodzinie na to, jak dowództwo wysyła rosyjską armię po prostu na rzeź. Według jego sów, są oni zmuszani do udziału w szturmach, a jeśli odmówią, są karani, więc ostatecznie nikt nie wraca z ich pozycji żywy.

Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości

Zdrowy baton, który smakuje lepiej niż Snickers: jak zrobić go w domu?

Idealny dla tych, którzy chcą schudnąć