Wojna na Ukrainie
"Przygotowywaliśmy się na to i fortyfikowaliśmy się": Ukraińskie Siły Zbrojne zapewniają, że rosyjska armia nie odniosła strategicznego sukcesu w sektorze Kupiańska. Wideo
Rosyjskie wojska wciąż próbują atakować pozycje Sił Obronnych Ukrainy w obwodzie charkowskim. Celem wroga jest odzyskanie miasta Kupiańsk, które jest ważnym centrum logistycznym na wschodzie naszego kraju.
Jednak ukraińscy żołnierze niezłomnie trzymają linię i odpierają najeźdźców, więc najeźdźcy nie mogą pochwalić się żadnymi strategicznymi sukcesami w regionie Charkowa. Podpułkownik Wołodymyr Fitio, szef Public Relations Dowództwa Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy, mówił o sytuacji w sektorze kupiańskim podczas briefingu w Centrum Medialnym Ukraina-Urkinform.
Według niego, od początku października sytuacja zaostrzyła się na prawie całej linii frontu. Obwód charkowski nie jest wyjątkiem, gdzie wróg atakuje w kierunku Kupiańska. Okupanci dążą do odzyskania terytoriów, z których zostali wyparci przez Siły Obronne Ukrainy w ubiegłym roku, po wyzwoleniu obwodu charkowskiego.
Plany najeźdźców nie były jednak zaskoczeniem dla ukraińskich żołnierzy.
"Ogólna sytuacja na linii frontu pogorszyła się od początku miesiąca. W sektorze kupańskim obserwowaliśmy wroga, widzieliśmy jego przygotowania, widzieliśmy, że wróg gromadzi swoje siły i zasoby. My również przygotowywaliśmy się do tego, fortyfikowaliśmy się i gromadziliśmy rezerwy" - powiedział Fitio.
Sytuacja w sektorze kupańskim jest obecnie jedną z najgorętszych: wróg nieustannie atakuje pozycje ukraińskich wojsk, używając prawie wszystkich rodzajów dostępnej broni.
"W ciągu ostatniej doby wróg dwukrotnie zaatakował w pobliżu Sinkiwki w tym sektorze, przeprowadził osiem nalotów, 16 dronów kamikadze zostało użytych przeciwko pozycjom ukraińskich obrońców, wróg strzelał 736 razy, w tym cztery razy z wielu wyrzutni rakietowych, 67 ataków artyleryjskich i 156 ataków moździerzowych" - powiedział szef służby public relations Dowództwa Wojsk Lądowych.
Jednak według niego ukraińscy żołnierze również nie pozostają dłużni. Dzień wcześniej wyeliminowali 112 rosyjskich najeźdźców i 28 sztuk sprzętu wojskowego, w tym pięć czołgów i cztery opancerzone wozy bojowe okupantów.
Cel, który okupanci próbują osiągnąć w regionie Charkowa, nie jest tajemnicą dla Sił Obronnych. Jednak jak dotąd nie mają się czym pochwalić.
"To jeden z najgorętszych obszarów. Wróg dąży do ponownego zajęcia miasta Kupiańsk, które jest ważnym centrum logistycznym, przez które podczas poprzedniej okupacji dostarczano żywność i amunicję. I oczywiście wróg musi odnieść przynajmniej pewne zwycięstwo przed wyborami. W tej chwili rosyjska armia okupacyjna nie ma strategicznych sukcesów na tym obszarze" - powiedział Fitio.
Dzień wcześniej, nieodwracalne straty rosyjskiej armii w sile roboczej podczas pełnoskalowej agresji przeciwko Ukrainie przekroczyły 300.000 okupantów i 5.200 czołgów. Świadczą o tym zaktualizowane statystyki rosyjskich strat opublikowane przez Sztab Generalny rano 31 października.
Poinformowano również, że Rosja przeprowadza ataki frontalne w pobliżu Awdijiwki z udziałem piechoty szturmowej-Z, a w ciągu kilku dni przeciwnik traci do 70% swojego personelu. Według jednego z rosyjskich propagandystów, w ciągu kilku dni jednostki armii okupacyjnej "zatrzymują się w miejscu".
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać!