English
русский
Українська

Currency

"Nie zgadzamy się, że sprowokuje to konflikt z Rosją": ponad 150 naukowców wzywa NATO do zaproszenia Ukrainy do członkostwa

Ponad 150 naukowców wzywa NATO do zaproszenia Ukrainy do członkostwa. Źródło: MEDIA

Ponad 150 naukowców z całego świata wystosowało list otwarty do Sojuszu Północnoatlantyckiego, w którym apelują o członkostwo Ukrainy. Są przekonani, że państwo terrorystyczne jest przeciwne tylko dlatego, że zapobiegnie to jego dalszej agresji.

Dokument został opublikowany przez The Guardian. Stwierdza się w nim, że pomysł, iż zapewnienie Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa jeszcze bardziej zachęci Rosję do brutalnego prowadzenia wojny, jest bezpodstawny. Państwo-agresor jest w pełni zdeterminowane, by zniszczyć nasz kraj i nie potrzebuje do tego dodatkowej motywacji.

"Po drugie, faktem jest, że Rosja nie zaatakowała żadnego członka NATO. Zamiast tego groziła, najechała i okupowała kraje, które nie są członkami Sojuszu: Gruzję, Mołdawię, a teraz Ukrainę" - argumentują autorzy listu.

Należy zauważyć, że granica terytorialna między krajami członkowskimi NATO a krajami niebędącymi członkami jest nadal jedyną czerwoną linią, którą Rosja respektuje, mimo że narusza wiele innych traktatów i umów międzynarodowych. Odrodzony imperialistyczny militaryzm Rosji może być powstrzymany jedynie przez istnienie znacznie silniejszego sojuszu wojskowego, uważają naukowcy.

"Naiwnością jest zakładanie, że spełnienie żądań Rosji rozwiąże wojnę lub w jakiś sposób ją deeskaluje. Bezkarność za zbrodnie wojenne Rosji w Syrii, Gruzji i na Ukrainie tylko ośmieliła Kreml" - czytamy w liście.

Naukowcy podkreślili, że wciąż jest czas, aby najpotężniejszy sojusz wojskowy na świecie podjął historycznie i politycznie uzasadnioną decyzję o zneutralizowaniu egzystencjalnego zagrożenia, jakie Rosja stanowi dla Ukrainy.

"Poświęcenie Ukrainy w celu uniknięcia wojny między NATO a Rosją tylko zwiększa prawdopodobieństwo takiej wojny, a także kolejnych wojen, ponieważ Rosja dojdzie do wniosku, że osławiony artykuł 5 NATO podlega negocjacjom, jeśli można uniknąć szerszej wojny" - czytamy w dokumencie.

"Zaproszenie Ukrainy do NATO oznaczałoby ostateczne odejście od polityki ustępstw i powrót do rządów prawa międzynarodowego i ochrony praw człowieka. Decyzja o zapewnieniu Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa nie tylko ochroni państwo ukraińskie za pomocą jedynego środka, który do tej pory okazał się skuteczny, ale także potwierdzi, że NATO i zachodnie demokracje są skutecznymi podmiotami politycznymi na arenie światowej" - podsumowują naukowcy.

Wcześniej brytyjska gazeta The Guardian opublikowała list otwarty, w którym przedstawiciele niektórych uniwersytetów w Europie i Stanach Zjednoczonych wezwali do niezapraszania Ukrainy do NATO. Ich zdaniem byłoby to "nierozsądne" ze względu na ryzyko wojny między Sojuszem a Rosją. Dokument został podpisany przez 61 osób.

Jak donosi OBOZ.UA:

- Ukraiński dyplomata Andrij Deszczyca uważa, że Ukraina ma dość duże szanse na zaproszenie do NATO podczas najbliższego szczytu Sojuszu, który odbędzie się w czerwcu 2025 roku w Hadze. Droga do NATO jest długa i należy zaangażować lobbystów wśród partnerów, ale Ukraińcy nie mają alternatywy dla członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim.

- Minister spraw zagranicznych Ukrainy Mykoła Kułeba powiedział, że na szczycie NATO w Waszyngtonie Ukraina otrzymała znaczące wsparcie od swoich partnerów zarówno w zakresie pomocy wojskowej, jak i nieodwracalności członkostwa w Sojuszu. Jednak nasz kraj oczekuje, że będzie mógł dołączyć do bloku tak szybko, jak to możliwe - nie mamy możliwości czekania kolejnych 75 lat na członkostwo.

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości

Pasztet z wątróbki: jak zrobić niedrogą przystawkę

Lepiej jest wybrać wątróbkę drobiową na pasztet, ponieważ nie ma nieprzyjemnego zapachu, a potrawy z niej będą delikatne

Jak wyglądają wagony drugiej klasy w różnych krajach świata. Zdjęcie.

Jakimi wagonami sypialnymi podróżują Amerykanie, Chińczycy i Hindusi?