Wojna na Ukrainie
Na Ukrainie zostaną otwarte nowe obozy dla jeńców wojennych: ich liczba znacznie wzrosła
W związku z rosnącą liczbą rosyjskich jeńców wojennych, w najbliższym czasie planowane jest otwarcie nowego obozu dla ich przetrzymywania na Ukrainie. Jednocześnie trwają przygotowania do uruchomienia kolejnego obozu.
Zostało to zgłoszone na oficjalnym kanale Telegram projektu "Chcę żyć". Wzrost liczby jeńców wojennych jest spowodowany zarówno pogarszającą się sytuacją na froncie, która wpływa na motywację rosyjskich żołnierzy, jak i opóźnieniem w wymianie jeńców wojennych przez Rosję.
Podobnie jak w przypadku obozu Zachód-1, warunki w nowym obozie będą spełniać wszystkie wymogi międzynarodowego prawa humanitarnego. Rosyjscy wojskowi będą mieli zapewnioną opiekę medyczną, regularne posiłki, możliwość kontaktu z rodzinami oraz stały dostęp do przedstawicieli Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża.
Obóz znajduje się głęboko na tyłach, ponieważ konwencje genewskie stanowią, że jeńcy wojenni powinni być przetrzymywani w specjalnie wyznaczonych miejscach.
Należy podkreślić, że Ukraina przestrzega międzynarodowych standardów humanitarnych, w przeciwieństwie do Rosji. Okupanci przetrzymują ukraińskich jeńców wojennych w zwykłych więzieniach i koloniach karnych razem z cywilnymi więźniami, czasami w nieludzkich warunkach, i nie uznają ich statusu jeńców wojennych.
Wcześniej sieć pokazała warunki, w jakich przetrzymywani są okupanci schwytani przez ukraińskie siły zbrojne i co mówią o wojnie na Ukrainie. Według dokumentu, obóz zapewnia więźniom przyzwoite warunki życia. Mają nawet bibliotekę, boisko do piłki nożnej, basen z rybami i kościół.
Jak wcześniej informował OBOZ.UA, rosyjscy jeńcy wojenni przetrzymywani w obozie w obwodzie lwowskim proszą władze ukraińskie o niewymienianie ich do czasu wygaśnięcia kontraktów lub nawet do końca wojny. Okupanci nie chcą już brać udziału w działaniach wojennych i stać się "mięsem armatnim".
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Obozrevatel Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!