Wojna na Ukrainie
W okupowanym Melitopolu i Tokmaku doszło do eksplozji: partyzanci zgłosili silne przybycie
W nocy 12 czerwca doszło do eksplozji w okupowanych przez Rosjan miastach Melitopol i Tokmak w obwodzie zaporoskim. W sieci napisano, że rosyjscy okupanci znów mieli "bavovna".
Partyzanci z ruchu "Atesh" na swoim kanale w Telegramie poinformowali, że w Melitopolu przybycie wroga było bardzo silne. Co dokładnie zostało trafione, nie sprecyzowali.
"Od agenta Atesh w Melitopolu: "Bardzo silny atak. Nie obrona przeciwlotnicza. Działają dokładnie na cel" - czytamy w wiadomości partyzanta.
Kanał Ria Melitopol zauważył, że eksplozja była tak silna, że słyszano ją nawet w rejonie Nowego Melitopola i Juriwki.
8 czerwca okazało się, że ukraińskie wojsko zorganizowało dla okupantów w Tokmaku potężną "bavovnę", która doprowadziła do zniszczenia dużej liczby ludzi wroga. Liczba eksplozji w tymczasowo okupowanym ukraińskim mieście była taka, że trudno ją zliczyć.
A rankiem 10 czerwca w okupowanym przez Rosjan Symferopolu na Krymie, wstępnie w pobliżu dworca kolejowego, usłyszano dwie eksplozje. Gauleiter półwyspu Siergiej Aksenow powiedział, że system obrony powietrznej działał, rzekomo zestrzeliwując dwie rakiety balistyczne.
9 czerwca słychać było eksplozje w rejonie zdobytego Geniczeska, który okupanci wyznaczyli na "stolicę" obwodu chersońskiego. Według wstępnych doniesień, w wyniku "bavny" jest wielu rannych i wyeliminowanych okupantów.
Jak donosi OBOZREVATEL, w okupowanym Berdiańsku słychać było głośne eksplozje. Potężny pożar wybuchł w miejscu przybycia wojsk.
Wcześniej w Berdiańsku również było niespokojnie. W mieście wysadzono samochód poplecznika wroga, wstępnie miejscowego kolaboranta.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!