Currency
Okupanci prowadzili ofensywy na kilku kierunkach frontu w trudnych warunkach pogodowych: ISW wyjaśniło swój cel
Wojska rosyjskie rozpoczęły operacje ofensywne na kilku kierunkach w najtrudniejszych warunkach pogodowych sezonu jesienno-zimowego. Zrobili to, próbując przejąć inicjatywę w bitwach, mając nadzieję na utrzymanie jej do wyborów prezydenckich w Rosji w marcu 2024 roku.
Stwierdzono to w raporcie Instytutu Badań nad Wojną (ISW). Analitycy zauważają, że nadal nie jest jasne, czy okupanci będą w stanie stworzyć warunki do znaczących sukcesów operacyjnych w najbliższej przyszłości dzięki swoim obecnym atakom.
Do tej pory wróg kontynuuje działania ofensywne wzdłuż większości linii frontu na Ukrainie, w szczególności na granicy obwodów charkowskiego i ługańskiego, w pobliżu Bachmutu i w kierunku Awdijiwki, a także w zachodniej części obwodu zaporoskiego.
Według ISW, tempo walk na całej linii frontu jest zasadniczo zgodne z bieżącą oceną: próba odzyskania inicjatywy co najmniej od połowy listopada 2023 roku.
"Ostatnie oświadczenia ukraińskich wojskowych sugerują również, że siłom rosyjskim udało się przejąć inicjatywę na granicy obwodów charkowskiego i ługańskiego, w pobliżu Bachmutu oraz na osi Awdijiwka-Donieck, podczas gdy siły ukraińskie zachowują inicjatywę w kluczowych obszarach na południu, o czym świadczą ich kontrataki w zachodnim regionie Zaporoża i trwała, większa niż zwykle obecność ukraińska na lewym brzegu obwodu chersońskiego" - stwierdzili analitycy.
Ich zdaniem warto zauważyć, że siły rosyjskie podjęły wspólny wysiłek, aby odzyskać inicjatywę na całej linii frontu i rozpocząć ofensywy, właśnie podczas najtrudniejszych warunków pogodowych dla operacji zmechanizowanych jesienią. Potwierdza to wieloletnią ocenę ISW, że zła pogoda może opóźnić, ale nie zatrzymać walki na linii frontu.
Zakłada się, że rosyjskie siły zbrojne zdecydowały się na takie działanie, ponieważ ukraińskie siły zbrojne w dużej mierze pozbawiły ich możliwości przejęcia inicjatywy i przeprowadzenia ofensywy w letniej pogodzie, która jest znacznie bardziej korzystna dla operacji wojskowych.
Obawy Rosji o nadchodzącą ukraińską kontrofensywę, które nawet poprzedzały jej rozpoczęcie w czerwcu 2023 r., utrzymywały rosyjskie wojska na południu w obronie w pierwszej połowie 2023 r., uniemożliwiając im prowadzenie ofensyw w tym okresie.
Jednak w ciągu ostatnich kilku tygodni okupanci kontynuowali operacje ofensywne wzdłuż granicy obwodów charkowskiego i ługańskiego pomimo śniegu, mrozu i błota, a także prowadzili ciągłe ataki w zachodnim regionie Zaporoża, pomimo tego samego błota i silnych wiatrów w dużej części południa.
Analitycy zwrócili uwagę, że duże odcinki linii frontu, zwłaszcza w północno-wschodniej i wschodniej Ukrainie, wchodzą obecnie w okres silnych mrozów, gdy temperatury spadają, a błotnista ziemia zamarza, co ułatwia obu stronom operacje zmechanizowane.
"Fakt, że siły rosyjskie starały się przejąć inicjatywę i przeprowadzić operacje ofensywne na początku do połowy listopada, w najtrudniejszych warunkach pogodowych w roku, zamiast czekać na silne mrozy, sugeruje, że znajdują się pod presją, aby w pełni przejąć i utrzymać tę inicjatywę w pierwszych miesiącach 2024 r. przed wyborami prezydenckimi w Rosji w marcu" - podsumował ISW.
Uważają oni, że rosyjskie dowództwo starało się również doprowadzić ukraińską kontrofensywę do punktu kulminacyjnego lub zapewnić, że ukraińskie siły zbrojne nie będą w stanie wznowić jej wczesną zimą tego roku. Jednak czas wydarzeń sugeruje, że Ukraina zdecydowała się "znacznie ograniczyć swoje operacje kontrofensywne, zanim rosyjska ofensywa rozpoczęła się sama".
Jednocześnie analitycy nie są w stanie określić, czy obecne wysiłki armii rosyjskiej stworzą warunki do osiągnięcia znaczącego sukcesu operacyjnego w najbliższej przyszłości. W końcu trudne warunki pogodowe spowolniły tempo postępów okupantów na większości linii frontu, zwiększyły ich straty i jeszcze bardziej podkopały morale żołnierzy.
"Wskaźnik rosyjskich ofiar na całej linii frontu na Ukrainie wydaje się być zbliżony do tempa zwiększania sił rosyjskich, jak wcześniej zauważono. Prawdopodobnie wskazuje to, że siły rosyjskie nie gromadzą niewykorzystanych rezerw, aby przygotować się do większych operacji zimowych" - podsumowuje ISW.
Jak donosi OBOZ.UA, rosyjscy najeźdźcy przygotowują się do intensyfikacji operacji szturmowych w kierunku Kupiańska. Rosyjskie dowództwo przesuwa tam jednostki szturmowe, ponieważ stawia na siłę roboczą, a nie na sprzęt.
Tylko sprawdzone informacje są dostępne na naszym Telegramie OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać!