Currency
Okupant zadzwonił do rodziny z niewoli, ale okazało się, że przerwał ucztę: wideo
Schwytany rosyjski okupant wezwał swoją rodzinę, ale jak się okazało, przeszkodził im w uczcie. Pijani krewni obiecali "zebrać pół Jarosławia", aby mu pomóc.
Wywiad z więźniem został przeprowadzony w ramach projektu Chcę Żyć. Fragment filmu, w którym żołnierz armii rosyjskiej dzwonił do domu, stał się wirusowy.
W szczególności okupant skontaktował się ze swoją siostrą za pośrednictwem wideo, ale zastał ją pijącą alkohol.
"Pijecie, czy co?" był zaskoczony.
"Nie, to martini (wermut zawierający alkohol - red.)", odpowiedziała pijana krewna.
Jej "kumpel od picia" zauważył, że pojmany okupant wygląda na zdenerwowanego i zaoferował pomoc, obiecując zebrać "pół Jarosławia".
"Jeśli potrzebujesz pomocy, zadzwoń do mnie, poproś chłopaków. Pomogę ci, zbiorę tu całą wioskę, zbiorę pół Jarosławia" - powiedział Rosjanin.
Jak donosi OBOZ.UA, kolejny wzięty do niewoli okupant skarżył się na nieludzkie warunki służby w rosyjskiej armii. Według niego, wielokrotnie uciekał, ukrywając się przez cztery miesiące, ale został znaleziony, pobity i zastraszony.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać!