Currency
Rosyjskie wojska uderzyły w hotel i apartamentowiec w centrum Charkowa: jest wielu rannych. Wszystkie szczegóły
Seria eksplozji miała miejsce w Charkowie około godziny 19:00 w sobotę, 30 grudnia, kiedy w regionie ogłoszono alarm lotniczy z powodu zagrożenia atakami rakiet balistycznych. Wróg uderzył w budynek mieszkalny i hotel w centrum miasta, a także uszkodził infrastrukturę cywilną. Wstępne informacje mówią o 26 ofiarach, w tym dzieciach.
Ranny został również dziennikarz z Wielkiej Brytanii. Mężczyzna przebywa obecnie w szpitalu, powiedział burmistrz Charkowa Ihor Terekhov podczas maratonu telewizyjnego.
Ratownicy ugasili kilka pożarów w miejscach uderzeń, w tym w dwupiętrowym budynku o powierzchni 100 metrów kwadratowych. Osiem osób zostało ewakuowanych, a ofiarom udzielono pierwszej pomocy, podała SES.
Agencja podała, że wśród rannych jest troje dzieci. W akcję zaangażowanych jest łącznie 59 ratowników i 10 jednostek sprzętu.
Ze swojej strony, szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej, Oleg Siniegubow, powiedział, że jeden z rosyjskich ataków zniszczył przedszkole. Według niego rannych zostało 11 kobiet i 10 mężczyzn.
Wśród nich jest dwoje dzieci w wieku 14 i 16 lat. Jedenaście osób zostało hospitalizowanych: ich stan jest lekki do umiarkowanego. Nie ma zagrożenia dla życia ofiar, powiedział.
Na godzinę 22:18 prokuratura okręgowa w Charkowie poinformowała o 26 ofiarach.
" Doradca ds. bezpieczeństwa niemieckiego zespołu medialnego, obywatel Wielkiej Brytanii, został ranny. Dziewięć ofiar zostało opatrzonych na miejscu" - podała agencja.
Wcześniej wróg ostrzelał miasto z terytorium regionu Biełgorod Federacji Rosyjskiej pociskami S-300.
Według Syniehubowa, trafione zostało 12. piętro hotelu Charków Palace. Po pierwszych trafieniach ludzie zdołali zejść do schronu, więc tylko dwie osoby zostały lekko ranne.
Zagraniczny dziennikarz ma rany odłamkowe klatki piersiowej. W hotelu ranna została również kobieta. Oboje zostali hospitalizowani, powiedział Suspilne Wiktor Zabaszta, dyrektor regionalnego centrum ratownictwa medycznego.
Ponadto Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że budynki trzech placówek medycznych w Charkowie zostały uszkodzone przez pociski rakietowe. Wstępnie, żaden z pacjentów i personelu medycznego szpitali nie został ranny.
"Możemy z całą pewnością powiedzieć, że doszło do chaotycznego ataku na miasto. Bez żadnego celu, z zamiarem zaszkodzenia miejscowej ludności" - powiedział GwaraMedia szef charkowskiej policji Wołodymyr Tymoszko.
Oprócz centrum Charkowa, trzy trafienia odnotowano w dzielnicy przemysłowej. Wszystkie uderzyły w ziemię, powiedział Suspilne. W wyniku tych uderzeń nie było rannych.
Wszczęto postępowania przygotowawcze w sprawie naruszenia praw i zwyczajów wojennych (część 1 art. 438 Kodeksu karnego Ukrainy) pod kontrolą procesową Szewczenkowskiej i Kijowskiej Prokuratury Rejonowej w Charkowie.
Należy zauważyć, że o 20:23 burmistrz Charkowa poinformował o 14 rannych, a o 20:30: 16 rannych . Później liczba rannych wzrosła do 17.
"Pocisk uderzył w budynek mieszkalny w centrum miasta. Poważne zniszczenia, pożar... Zniszczona została również infrastruktura cywilna" - powiedział o 19:44 burmistrz Charkowa Ihor Tieriechow.
Z kolei charkowska policja poinformowała, że według wstępnych danych cztery osoby zostały ranne. Na miejsce zdarzenia przybyły wszystkie wyspecjalizowane służby: medycy, ratownicy i organy ścigania. O 19:56 szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Państwowej Oleg Siniegubow poinformował o ośmiu rannych.
"W tej chwili medycy udzielają pomocy 8 ofiarom, wszystkie są hospitalizowane, 4 osoby są w stanie umiarkowanym, 4 w stanie lekkim. Okupanci zaatakowali centralną część Charkowa. Uszkodzona została infrastruktura cywilna: placówka medyczna, budynki mieszkalne, sklepy i inne miejsca publiczne oraz transport. Tylko infrastruktura cywilna!" - czytamy w oświadczeniu.
Na dzień 20:05 nie ma informacji o zabitych, powiedział Suspilne Wiktor Zabaszta, dyrektor regionalnego centrum ratownictwa medycznego. Według niego lekarze zabrali dwie ranne osoby z jednego z budynków cywilnych w centrum Charkowa, który został trafiony. Kilka osób, które znajdowały się w pobliżu w momencie eksplozji, zostało zabranych z budynku mieszkalnego, mieli lekkie obrażenia.
Ze swojej strony charkowski prokurator okręgowy Ołeksandr Filczakow potwierdził atak na hotel w centralnej części miasta. Terekhov powiedział, że pierwszy pocisk uderzył w hotel, a drugi w budynek mieszkalny w centrum miasta.
Jest wiele ofiar, ale na szczęście wszyscy żyją. Ludzie zostaną teraz przesiedleni, powiedział burmistrz.
O 18:59 Tieriechow zgłosił pierwszą eksplozję, a do 19:04 doszło do co najmniej pięciu eksplozji. Według Suspilne TV, w Charkowie doszło do co najmniej sześciu eksplozji.
Ze swojej strony Siniegubow wezwał mieszkańców do schronienia się z powodu ostrzału wroga.
"Uwaga, mieszkańcy Charkowa i regionu! Pozostać w schronach. Okupanci uderzają!", powiedział o 19:01.
Później Siniegubow powiedział, że okupanci uderzyli ponad sześć razy, w szczególności w centralną część Charkowa. Uderzenia spowodowały uszkodzenia infrastruktury cywilnej. Specjalistyczne służby pracują w miejscach uderzeń, poinformował szef RMA.
Alarm lotniczy w Charkowie i kilku innych regionach ogłoszono o 18:55. "Uwaga! Obwody Połtawa, Charków, Sumy, Dniepr: zagrożenie użyciem broni balistycznej!" - poinformowały Siły Powietrzne Sił Zbrojnych Ukrainy.
Jak donosi OBOZ.UA:
- Rosja masowo zaatakowała Charków w nocy i nad ranem 29 grudnia, podczas zakrojonego na szeroką skalę ostrzału Ukrainy. Agresor wystrzelił pociski S-300 na miasto i odnotowano ponad 20 ataków. Trzy osoby zginęły, a 13 zostało rannych. Ostrzał spowodował problemy z zasilaniem transportu publicznego, a trolejbusy tymczasowo jeździły na autonomicznym zasilaniu.
- Ratownicy wyciągnęli spod gruzów mężczyznę, który został uwięziony po ataku rakietowym w Charkowie. Ofiara jest w średnim stanie.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym Telegramie OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać!