"Nasze stanowisko jest jasne": Polska mówi o możliwości zestrzelenia rakiet i dronów nad Ukrainą

Polska nie będzie zestrzeliwać rakiet ani dronów przelatujących nad terytorium Ukrainy. Stanowisko Polski w tej sprawie pozostaje niezmienne, podobnie jak stanowisko jej sojuszników.

Oświadczył to we wtorek szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego Wiesław Kukuła, donosi Rzeczpospolita. Zaznaczył również, że Polska jest "zagrożona" wojną.

"Nasze stanowisko i stanowisko naszych sojuszników jest jasne. Nie będziemy tego robić. Dzisiaj naszą odpowiedzialność za ochronę nieba naszych sojuszników wyznaczają nasze granice" - powiedział szef polskiego Sztabu Generalnego.

Zaznaczył, że możliwość wybuchu wojny między Polską a Rosją zależy od samych Polaków. Rosja będzie bowiem ryzykować, jeśli spróbuje zaatakować kraj, który jest dobrze przygotowany do obrony i ma społeczeństwo zdolne do stawiania oporu.

"To jest realne zagrożenie. Dla mnie najważniejsze pytanie jest inne. Czy będziemy w stanie zbudować odporność systemu państwowego i zdolność sił zbrojnych do wyeliminowania tego zagrożenia w dłuższej perspektywie i kiedy?" - powiedział Kukula.

"Agresja zawsze żywi się słabościami" - dodał.

Wcześniej polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski nie wykluczył, że NATO może omówić kwestię przechwytywania rosyjskich rakiet w przestrzeni powietrznej nad Ukrainą. Według niego jest to złożona kwestia, która porusza ważne aspekty prawa do samoobrony i wymaga porozumienia między członkami Sojuszu.

Jak poinformował OBOZ.UA, w lipcu Ukraina i Polska podpisały tzw. umowę o bezpieczeństwie. Dokument, między innymi, odnosił się do możliwości przechwytywania rakiet i dronów w ukraińskiej przestrzeni powietrznej wystrzelonych w kierunku Polski.

Później jednak polscy urzędnicy rządowi zaczęli mówić, że taka możliwość była dyskutowana, a inne kraje NATO rzekomo były temu przeciwne (z tych ostatnich tylko Stany Zjednoczone otwarcie to stwierdziły).

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie dajcie się nabrać!