English
русский
Українська

Currency

Okupanci w obwodzie charkowskim rzucili granat w samochód policjantów, którzy jechali zatrzymać kolaborantów. Zdjęcie

Trzech funkcjonariuszy organów ścigania wyskoczyło na kilka sekund przed eksplozją

Rosyjscy żołnierze zrzucili granat z drona na samochód przewożący zespół śledczy Policji Narodowej, który jechał do zatrzymania kolaborantów w Dworiczne, w rejonie kupiańskim, w obwodzie charkowskim. Trzech funkcjonariuszy znajdujących się w samochodzie zostało rannych, ale na szczęście udało im się uciec.

Poinformował o tym 8 listopada Serhij Bolwinow, szef Departamentu Śledczego Narodowej Policji w obwodzie charkowskim. Zamieścił on również zdjęcie uszkodzonego samochodu.

Dźwięk drona został natychmiast rozpoznany - nikt nie widział drona, ale funkcjonariusze organów ścigania zdali sobie sprawę, że są celem" - mówi śledczy Mykoła Charczenko. "Samochód był również zajęty przez funkcjonariusza policji rejonowej na siedzeniu pasażera i pracownika operacyjnego za kierownicą.

Początkowo próbowali uciec przed prześladowcą, ale zdali sobie sprawę, że im się to nie uda. Funkcjonariusz jako pierwszy zorientował się, że są ścigani i natychmiast wydał polecenie wyskoczenia, po czym nastąpiła eksplozja.

"Wyskoczyliśmy na ułamek sekundy przed tym, jak dron zrzucił granat. Uderzył w tył samochodu, a kierowca wyskoczył jako ostatni, właściwie w momencie uderzenia" - powiedział Mykola Charczenko.

On i jego koledzy doznali stłuczeń, ale na szczęście wszyscy przeżyli.

Według Serhija Bolwinowa, okupanci polują na terytorium Ukrainy, próbując zabić i zastraszyć tych, którzy ujawniają kolaborantów i zdrajców na wyzwolonych terenach.

"Ale Rosjanom się to nie uda - grupa zadaniowa nie porzuci sprawy, którą miała zbadać. Podobnie jak dziesiątki innych. I na pewno doprowadzą to do końca. Są już zahartowani, doświadczeni, bez strachu i z wiarą w nasze Zwycięstwo - pracują na wyzwolonych, nieokupowanych terytoriach i nie zostawią wrogowi szansy" - zapewnił szef wydziału śledczego.

Jak donosi OBOZ.UA:

- W nocy 8 listopada ukraińscy obrońcy w sektorze Sumy zestrzelili rosyjski pocisk rakietowy wystrzelony przez rosyjski samolot. Wrogi cel został trafiony za pomocą przenośnego systemu obrony powietrznej.

- Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zdemaskowała i zatrzymała zdrajcę, który 6 października przeprowadził atak na budynki mieszkalne w Charkowie. 10-letni chłopiec i jego babcia zginęli, a wiele osób zostało rannych przez Iskandera.

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Obozrevatel Telegram i Viber. Nie dajcie się nabrać!

Inne wiadomości

Siły Obronne niszczą rosyjskie flagi zainstalowane przez wspieraną przez Rosję grupę wywrotową w obwodzie czernihowskim

Okupanci sami opuścili terytorium Ukrainy, nie decydując się na dalsze działania