Currency
Pociski "Kalibr" najpierw poleciały na Kijów, ale potem gwałtownie zawróciły: Siły Powietrzne ujawniły szczegóły nocnego ataku
Rosyjscy zbrodniarze wojenni uciekli się do podstępu podczas zmasowanego ataku powietrznego na Ukrainę w nocy 6 lipca. Ich pociski manewrujące Kalibr z Morza Czarnego, z których część uderzyła we Lwów, najpierw poleciały na Kijów.
Powiedział o tym spiker Sił Powietrznych AFU Jurij Ihnat na antenie telewizyjnego maratonu. Przypominamy, że obrońcom nieba udało się zestrzelić siedem z dziesięciu wrogich celów wycelowanych w obwód lwowski.
W podsumowaniu odparcia ataku wojsko poinformowało, że miało to miejsce około godziny 01:00 w czwartek. Zarejestrowano kilka grup pocisków, które najpierw skierowały się na północ, wykorzystując ukształtowanie terenu i koryto Dniepru, a następnie gwałtownie zmieniły kurs na zachód.
Ihnat wyjaśnił, że przez kierunek północny rozumiemy Kijów. Okupanci zawsze wykorzystują koryta rzek, aby posunąć się jak najdalej i pokonać ukraiński system obrony powietrznej.
Według niego, tym razem, gdy pociski zmierzały na północ, istniało prawdopodobieństwo, że to Kijów zostanie trafiony, ale wrogi "Kalibr" skręcił ostro na zachód i zaatakował Lwów.
"Część z nich została zniszczona przez myśliwce, większość pocisków została zniszczona na zachodzie" - dodał.
Jak poinformował OBOZREVATEL, w nocy 6 lipca Rosja uderzyła pociskami manewrującymi Kalibr w dom i infrastrukturę krytyczną we Lwowie. Zniszczeniu uległy dziesiątki różnych budynków i pojazdów. Cztery osoby zginęły, a 34 zostały ranne w różnym stopniu.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!