Wojna na Ukrainie
Eksplozje w Sewastopolu: okupanci twierdzą, że doszło do "możliwego ataku podwodnego"
Rankiem we wtorek 24 października w Sewastopolu, tymczasowo okupowanym przez rosyjskie wojska na Krymie, słychać było eksplozje. Administracja okupacyjna miasta twierdziła, że Flota Czarnomorska rzekomo odpierała "możliwy atak podwodny".
Eksplozje zostały zgłoszone przez lokalne kanały Telegram. Słyszano je około 4 nad ranem. Mieszkańcy miasta pisali na lokalnych czatach, że słyszeli również strzelaninę.
"Strzelają!", "W tej chwili bardzo głośna linia...", pisali w Internecie.
W tym samym czasie tak zwany "gubernator" Sewastopola, nielegalnie mianowany przez Kreml, Michaił Razwożajew, powiedział, że podwodny atak jest "możliwy". Przedstawiciel okupantów nie sprecyzował, co to dokładnie oznacza.
"Głośne dźwięki są na zewnętrznym nalocie - Flota Czarnomorska odpiera możliwy atak wrogich sił i środków dywersji podwodnej" - napisał.
Kanał Crimean Wind poinformował o głośnych eksplozjach o 3:35 i 3:40 w Sewastopolu, a także o odgłosach strzelaniny. Według źródła, rosyjska obrona powietrzna rzekomo próbowała zestrzelić drona.
Należy zauważyć, że po południu 23 października eksplozje miały miejsce również w Sewastopolu. Władze okupacyjne nie skomentowały sytuacji, ale lokalni mieszkańcy napisali, że eksplozja była tak silna, że mogli poczuć "wibracje".
22 października wybuchł pożar w rejonie Zatoki Kozackiej w Sewastopolu. Rosyjscy propagandyści poinformowali, że rzekomo zestrzelono 2-3 ra kiety.
Jak donosi OBOZ.UA, "bawełna" odwiedziła Sewastopol również 20 października. Wówczas eksplozje słychać było w dzielnicy Bałakława. Głośno było również w Dżankoj. Kanały Z pisały o pracy obrony przeciwlotniczej i rzekomym zestrzeleniu rakiet nad półwyspem.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!