English
русский
Українська

Currency

Na Krymie doszło do serii eksplozji, okupanci twierdzili, że to "balistyka". Zdjęcie.

Eksplozje i operacja obrony przeciwlotniczej na Krymie

Od początku 30 kwietnia w wielu osadach na tymczasowo okupowanym Krymie słychać było serię eksplozji, po których zwolennicy najeźdźców twierdzili, że lecą na nich "pociski balistyczne". Niektórzy próbowali uspokoić panikę w Internecie, zapewniając, że obrona powietrzna działa.

Informacje o głośnych dźwiękach były rozpowszechniane przez lokalną społeczność. Nie było oficjalnego potwierdzenia ze strony tak zwanych władz, ale poprzedniej nocy mieszkańcy Krymu zostali poinformowani, że na półwysep mogą lecieć pociski rakietowe i bezzałogowe statki powietrzne.

"Krym i Sewastopol, uważajcie na UAV przez całą noc! Zagrożenie rakietowe jest również wysokie" - napisali propagandyści krótko przed północą.

W nocy zaczęli mówić o pracy rosyjskiej obrony powietrznej, twierdząc, że "zestrzeliła kilka celów powietrznych nad różnymi częściami półwyspu".

"Pierwsze eksplozje miały miejsce około 01:25, z łącznie ponad dziesięcioma potężnymi 'popami'" - twierdzili autorzy postów, nie precyzując skutków.

Na tym tle ruch na moście krymskim został tymczasowo zablokowany na półwyspie. Na lokalnych czatach mieszkańcy Dżankoju, Oktiabrskiego, Gwardijskiego, Simferopola, Azowskiego, Nowofedoriwki i innych miast i miasteczek skarżyli się na serię eksplozji.

W szczególności mieszkańcy Dżankoju zgłosili nawet, że widzieli ogień w rejonie lotniska, a także "nemo o ciemnopomarańczowym zabarwieniu".

"W Krym uderzają rakiety balistyczne. Symferopol również cierpi, obrona powietrzna działa", "Nie panikuj, wszystko jest w porządku, obrona powietrzna wszystko zestrzeliła", "Widziałem bardzo duży pożar", "Widać bardzo silne eksplozje i ślady pocisków", "Połowa Krymu słyszała", "Tak, całe południe, w tym Krym" - rosyjscy sługusy wciąż się dzielili.

Powtarzali frazę "systemy obrony powietrznej trafiły w swoje cele", ale ani "władze", ani ministerstwo obrony rosyjskiego agresora oficjalnie nie skomentowały "bawełny" na półwyspie.

Jak donosi OBOZ.UA, w nocy 28 kwietnia doszło do eksplozji w miejscowościach Dzhankoy i Cape Tarkhankut na tymczasowo okupowanym Krymie. Ataki były prawdopodobnie wymierzone w rosyjskie jednostki i systemy obrony powietrznej.

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać!

Inne wiadomości

Niezbędne w każdym domu: jakie kwiaty domowe mogą chronić przed wirusami

Niektóre z nich mogą neutralizować niebezpieczne toksyny i wirusy