Zełenski powiedział, że Rosja może uderzyć w Europę i Stany Zjednoczone "nawet jutro" i wskazał, które kraje są w niebezpieczeństwie

Kremlowski dyktator Putin może sprowadzić wojnę na terytorium NATO. Dlatego należy go powstrzymać.

Stwierdził to prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla CBS News. Uważa on, że Putin zamierza przywrócić dawny Związek Radziecki w jego granicach geograficznych.

"Teraz jesteśmy my, potem Kazachstan, potem kraje bałtyckie, Polska, Niemcy. Przynajmniej połowa Niemiec" - powiedział.

Według ukraińskiego przywódcy, armia Putina może przyjść do Europy, a wtedy obywatele USA będą musieli bronić Europy, ponieważ są członkami NATO.

Nazywając inwazję Rosji na swój kraj wojną "przeciwko demokracji, przeciwko ludzkości, przeciwko całemu światu", Zełenski powiedział, że być może niektórzy na Zachodzie są zmęczeni słuchaniem o tym, ale według niego "tylko ci, którzy nie wiedzą, czym jest wojna i nie stracili swoich dzieci, są zmęczeni".

"Stany Zjednoczone pomagają Ukrainie i jesteśmy wdzięczni za ich wsparcie, za to wielostronne wsparcie, ale w Stanach Zjednoczonych nie ma wojny" - powiedział.

Ale, według Zełenskiego, może ona bardzo szybko dotrzeć do Europy.

"Nawet jutro rakiety mogą dotrzeć do każdego państwa" - powiedział.

Zełenski zasugerował, że jego rosyjski przeciwnik ma stary uraz do upadku świata sprzed zimnej wojny.

"Lata 80-te, a potem późne lata 90-te - on nigdy tego nie wybaczy. Nie musimy zmieniać jego zdania. Musimy zmienić jego. Musimy go zastąpić" - powiedział ukraiński prezydent.

Jak wcześniej informował OBOZ.UA, premier Estonii Kaja Kallas powiedziała, że dyktator Władimir Putin boi się wojny z NATO. Jednak państwa członkowskie NATO również nie chcą walczyć z Rosją.

Kallas powiedziała, że nie może zagwarantować, że Tallin nie wyśle swoich wojsk na Ukrainę. Podkreśliła, że "okoliczności mogą się zmienić", więc nie będzie składać żadnych obietnic.

Komentując możliwość wysłania wojsk na Ukrainę, Kallas zauważyła, że Kijów o to nie prosił. Jednocześnie Ukraina poprosiła Estonię o pomoc w dostarczeniu amunicji i sprzętu obrony powietrznej w celu odparcia rosyjskich ataków rakietowych i dronów.

Wcześniej media donosiły, że prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w zamkniętym gronie, że Francja może wysłać wojska do Odessy. W 2023 r. pomysł ten został omówiony na posiedzeniu francuskiej Rady Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa.

Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!