Currency
Czy Polska i inne kraje mogą siłą odsyłać na Ukrainę mężczyzn zobowiązanych do służby wojskowej: Kulpa wyjaśnia
Polska, podobnie jak inne kraje demokratyczne, nigdy nie podejmie takiego kroku, jak ekstradycja na Ukrainę mężczyzn, którzy podlegają służbie wojskowej i są klasyfikowani jako uchylający się od niej w kraju, ale są uznawani za uchodźców za granicą. A usługi konsularne dla obywateli są kwestią polityki wewnętrznej, a nie zagranicznej.
Były członek polskiego rządu Piotr Kulpa powiedział OBOZ.UA, w jaki sposób zakończenie usług konsularnych dla Ukraińców za granicą wpłynie na stosunek krajów zachodnich do nich. Nazwał absolutnym nonsensem mówienie o tym, że Zachód dokona ekstradycji na Ukrainę "uchylających się od płacenia podatków".
"To kategorycznie nie pasuje do żadnej płaszczyzny. Ponieważ byłoby to możliwe dla krajów, które są dyktaturami, pod warunkiem, że Ukraina jest dyktaturą. Ale jeśli chodzi o kraje demokratyczne, istnieją prawa człowieka i tak dalej. Zwłaszcza, że to są uchodźcy, a o tym mówimy. Nie ma takiej możliwości tylko dobrowolnie" - powiedział polski ekspert.
Kulpa wyjaśnił również, co oznacza zakończenie usług konsularnych dla Ukraińców za granicą.
"Po pierwsze, może to oznaczać, że obywatel nie może głosować, nie może kandydować. To są miliony ludzi, którzy zostaną odcięci od możliwości uczestniczenia w decydowaniu o losach Ukrainy. Okazuje się, że jest to podział obywateli na dwie kategorie - tych, którzy są gotowi bronić swojej ojczyzny i tych, którzy są zagrożeni naruszeniami administracyjnymi. Bo do tej pory było tak, że niezarejestrowanie się było wykroczeniem administracyjnym" - powiedział polski polityk.
Zdaniem Piotra Kulpy, taki krok Ukrainy wpłynie na status Ukraińców za granicą. W końcu, jeśli Ukraińcy pozostaną bez paszportów, kraje, w których mieszkają, wydadzą im tak zwany paszport podróżny, który nie będzie wskazywał ich obywatelstwa.
Jednocześnie polski polityk podkreślił, że kraje partnerskie nie będą w stanie siłą odesłać na Ukrainę mężczyzn podlegających obowiązkowi służby wojskowej.
"Absolutnie nie, nie i jeszcze raz nie. Co mogą zrobić? Mogą stworzyć warunki, na przykład, mogą stworzyć programy wsparcia finansowego dla tych, którzy zgodzą się wyjechać. Być może będą musieli ustanowić, na przykład, wsparcie finansowe. Ale nie w sposób brutalny, nie ma takich możliwości" - podkreślił Piotr Kulpa.
Zauważył, że Polska przyjęła przepisy dla uchodźców do października 2025 r. i do tego czasu wszystkie ich prawa pozostają. Na przykład zasiłek na dziecko w wysokości 200 dolarów miesięcznie nadal obowiązuje, pod warunkiem, że dziecko wypełnia swoje obowiązki szkolne.
Jednocześnie wprowadzono pewne ograniczenia, które będą miały wpływ na ukraińskich uchodźców w Polsce. W szczególności dotyczy to poszukiwania mieszkania.
"Wcześniej Polak mógł otrzymać rekompensatę za zapewnienie zakwaterowania uchodźcom z Ukrainy. Teraz mogą to robić tylko profesjonalne instytucje, zarówno państwowe, jak i te, które mają umowę z państwem, takie jak hotele i ośrodki państwowe, tego typu rzeczy. Te rekompensaty nie będą już wypłacane osobom prywatnym" - wyjaśniła Kulpa.
W związku z tym Polacy będą mniej zainteresowani zapewnieniem mieszkań dla ukraińskich uchodźców, więc trudniej będzie je znaleźć, a ceny mieszkań wzrosną.
"Ale generalnie nic się nie zmienia, wszystko pozostaje takie samo, wszystko jest normalne i nic się nie wydarzy (represje, przymusowa eksmisja czy deportacja - red.)" - podkreślił polski polityk.
Piotr Kulpa skomentował również wypowiedź polskiego ministra obrony Kosyniaka-Kamysza, że Polska jest rzekomo gotowa pomóc w powrocie Ukraińców, którzy podlegają obowiązkowi służby wojskowej
"Miał na myśli, że to jest dobrowolne i przeprosił tych, którzy źle zrozumieli i myśleli, że będzie przemoc i jakieś represje. To jest po prostu niedopuszczalne" - powiedział Piotr Kulpa, były członek polskiego rządu.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!