Wojna na Ukrainie
"Zostaliśmy o to poproszeni": Putin ponownie nazywa ucieczkę rosyjskiej armii z obwodu kijowskiego "gestem dobrej woli"
Prezydent Rosji Władimir Putin po raz kolejny określił wycofanie rosyjskich wojsk z regionu Kijowa jako tak zwany gest dobrej woli. Rzekomo rosyjskie władze zostały o to "poproszone" w celu stworzenia warunków do zawarcia porozumienia pokojowego.
Rosyjski dyktator powiedział to podczas spotkania z szefami delegacji państw afrykańskich, według strony internetowej administracji Putina. Tymi wypowiedziami rosyjski prezydent po raz kolejny próbuje zatuszować porażki swojego wojska, którego plan się nie powiódł.
"...w rzeczywistości projekt tego porozumienia został uzgodniony, ale po wycofaniu naszych wojsk z Kijowa - a poproszono nas o to, aby stworzyć warunki do zawarcia ostatecznego porozumienia - władze Kijowa porzuciły wszystkie wcześniejsze porozumienia" - powiedział Putin. - "Oczywiście nie będę teraz mówił o szczegółach tego, co uzgodniliśmy, ponieważ prawdopodobnie nie byłoby to zbyt poprawne. Ale przypomnę, że nie wszyscy o tym wiedzą, ale my wiemy o tym dobrze".
Powtórzył również niechęć strony ukraińskiej do wznowienia dialogu i negocjacji w sprawie zakończenia wojny.
Wcześniej OBOZREVATEL informował, że Daniłow sceptycznie odnosił się do możliwości rozmów pokojowych na rosyjskich warunkach. Sekretarz RBNiO kategorycznie zaprzeczył również ewentualnym "zarzutom" Zachodu dotyczącym "powolnej kontrofensywy". Ołeksij Daniłow podkreślił, że Siły Obronne robią wszystko, co w ich mocy, przy użyciu dostępnych im środków.
Przypomnijmy, że Litwa wsparła Ukrainę w rocznicę de-okupacji wyspy Żmii na Morzu Czarnym. Dyplomaci wyśmiali fakt, że rosyjska propaganda nazwała ucieczkę rosyjskich sił zbrojnych ze Żmudzi "gestem dobrej woli" i podkreślili, że nadszedł czas, aby okupanci powtórzyli ten scenariusz.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Obozrevatel Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!