Wojna na Ukrainie
"Mieszkaliśmy w namiotach na środku pola w błocie i zimnie": pojmany okupant opowiedział o warunkach panujących w rosyjskiej armii. Wideo
Ołeksij Sinicki, pojmany okupant, opowiedział o warunkach panujących w rosyjskiej armii. Według niego zmobilizowani Rosjanie mieszkają w namiotach, w błocie i zimnie.
Powiedział to podczas przesłuchania. OBOZREVATEL jest w posiadaniu tego nagrania.
Okupant powiedział, że otrzymał wezwanie bezpośrednio w pracy.
Trzeciego dnia po przywiezieniu "mobików" na Ukrainę, okupanci znaleźli się pod ostrzałem Grada i tego dnia ich oddział poniósł już pierwsze straty.
"Później zastanawiam się, dlaczego w ogóle zginęli" - skarży się okupant.
Według niego warunki w obozie polowym były straszne.
"Na początku mieszkaliśmy w namiotach na środku pola, wyrzucono nas na środek pola i tak żyliśmy... w namiotach, w szałasach, kto co zdołał zbudować..." powiedział.
Okupant sam poddał się ukraińskim obrońcom.
"Leżałem w ziemiance ze wstrząsem mózgu, słyszałem, jak nadchodzi wojsko i strzela, powiedziałem im: "Chłopaki, nie strzelajcie, poddaję się", kazali mi zdjąć pancerz, odłożyć karabin szturmowy i wyjść, więc tak zrobiłem i zabrali mnie dalej" - powiedział.
Przypominamy, że Klim Berdniguriajew, więzień rosyjskiego okupanta z Republiki Kałmucji, skarżył się, że został rzekomo zmuszony do podpisania kontraktu z rosyjskimi siłami zbrojnymi. Po zwolnieniu z więzienia, wojskowe biuro rekrutacyjne postawiło mu ultimatum - albo pójdzie na wojnę na Ukrainie, albo zostanie podrzucony z narkotykami i ponownie trafi do więzienia.
Inny schwytany okupant powiedział, że po długiej popijawie jego towarzysze powiedzieli mu, jak dobrze jest walczyć na podstawie kontraktu, a on podpisał go następnego dnia bez zastanowienia.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Obozrevatel Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!