Currency
Volker nazwał kluczowy błąd Zachodu i wyjaśnił, co tak naprawdę powstrzymuje Rosję przed użyciem broni nuklearnej
Były specjalny przedstawiciel USA ds. Ukrainy Kurt Volker uważa, że głównym błędem zachodnich przywódców jest nadmierna ostrożność wobec Rosji. Zauważył, że strach przed tym, co może zrobić Kreml, błędnie definiuje strategię Zachodu, a to nie pomaga powstrzymać Rosji.
Powiedział to w wywiadzie dla DW. Volker podkreślił, że autoryzacja ataków na cele w głębi Rosji może mieć znaczące znaczenie, a opóźnienie pozwoli Moskwie na kontynuowanie agresji.
"Zachodni przywódcy działają ze strachu przed tym, co może zrobić Rosja. To błąd! To nie nasza powściągliwość powstrzymuje Rosję. Rosja próbuje teraz pokonać Ukrainę. Nie udaje jej się to, ale nie dlatego, że Moskwa się "powstrzymuje". Umożliwienie nam uderzania w cele głęboko w sercu Rosji może mieć duże znaczenie. W przeciwnym razie Rosja będzie po prostu nadal robić to, co robi teraz" - powiedział.
Volker wyjaśnił również, że Rosji nie odstraszają obawy Zachodu, ale realne konsekwencje, z jakimi musiałaby się zmierzyć, gdyby użyła broni jądrowej. Podkreślił, że Rosja zdaje sobie sprawę z powagi możliwych ataków odwetowych na jej siły zbrojne.
"Gdyby użyli broni nuklearnej, nastąpiłoby uderzenie odwetowe przeciwko siłom, które jej użyły. Gdyby zaangażowali się w sabotaż i inne rodzaje działalności wywrotowej w krajach zachodnich, Rosja otrzymałaby twardą odpowiedź" - wyjaśnił ekspert.
Ponadto Volker uważa, że oświadczenia kremlowskiego dyktatora Władimira Putina o zmianie doktryny nuklearnej, która pozwoli na uderzenia na kraje nieposiadające broni jądrowej, są próbą zastraszenia Zachodu i zmuszenia go do odmowy pomocy Ukrainie.
"Powiedz mi, co powstrzyma Putina przed podjęciem decyzji o użyciu broni nuklearnej, jeśli będzie chciał? Nie będzie związany doktryną, to dla niego tylko kawałek papieru. To potencjalne konsekwencje użycia broni nuklearnej, które, jak rozumie, bardzo mocno uderzą w Rosję, powstrzymują go" - powiedział.
Volker dodał, że jeśli Rosja zdetonuje broń jądrową na swoim terytorium, na przykład w Nowej Zemlii, Zachód może powstrzymać się od ostrej reakcji. Jednak użycie broni jądrowej w wojnie przeciwko Ukrainie wywołałoby potężną reakcję.
"Nie sądzę, by Zachód chciał zareagować zbyt ostro na zdetonowanie przez Rosję ładunków nuklearnych na swoim terytorium. Ale jeśli dojdzie do użycia broni jądrowej w wojnie przeciwko Ukrainie, zachodni sojusznicy powinni dać bardzo surowe ostrzeżenie: będzie to miało bezpośrednie konsekwencje dla rosyjskich sił zbrojnych. Zostaną one zniszczone" - podsumował.
Przypomnijmy, że Stany Zjednoczone oficjalnie tłumaczą swoją niechęć do zezwolenia Ukrainie na wystrzelenie rakiet daleko w głąb Rosji jako niechęć do stania się stroną konfliktu.
Jak donosi OBOZ.UA, prezydent USA Joe Biden odrzucił groźby rosyjskiego dyktatora Władimira Putina, który zagroził NATO wojną, jeśli sojusznicy pozwolą Ukrainie na przeprowadzenie ataków dalekiego zasięgu na cele w Rosji. Amerykański przywódca powiedział, że nie myśli o tym.
W tym samym czasie media donosiły, że Londyn pozwoli Storm Shadow uderzyć w cele w Rosji, ale nie zostanie to oficjalnie ogłoszone w najbliższej przyszłości, aby uniknąć "niepotrzebnych prowokacji".
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać!