Currency
Dwie sabotażystki otruły rosyjskich najeźdźców w Symferopolu: ponad 20 zabitych
Rosyjscy propagandyści skarżyli się, że "dwie sabotażystki" rzekomo otruły dziesiątki okupantów w okupowanym Symferopolu. "Urocze dziewczyny" poczęstowały najeźdźców zatrutym alkoholem i jedzeniem w jednostce wojskowej, w wyniku czego 20 rosyjskich żołnierzy zmarło, a 11 kolejnych trafiło do szpitala.
O incydencie poinformował kremlowski kanał propagandowy Snuffbox Telegram w dniu 1 grudnia, powołując się na źródła. Zauważono, że "dwie urocze dziewczyny" rzekomo przybyły na punkt kontrolny jednostki wojskowej i przedstawiły się jako lokalni mieszkańcy.
Przyniosły siedem butelek wódki i przekąski - ryby, kiełbasę, chleb, ser. Powiedziały strażnikom, że chcą podziękować "naszym chłopakom", pisze kanał.
"Chłopaki brali wódkę i jedzenie, pili z kolegami i jedli. I wielu z nich zostało otrutych" - powiedziało źródło propagandystów.
Alkohol i jedzenie, które przynieśli, rzekomo zawierały "ogromne dawki arsenu", a jedna z butelek zawierała strychninę, bardzo silną truciznę, toksynę drzewa chilibukha, która jest używana jako pestycyd do zabijania gryzoni.
Dwudziestu czterech rosyjskich żołnierzy zmarło w wyniku tego "poczęstunku", a 11 innych zostało hospitalizowanych.
"Sprawcy nie zostali zidentyfikowani. Śledztwo jest w toku. Organy ścigania badają, czy zabójcy są powiązani z dywersantami z Melitopola, którzy niedawno otruli kilku oficerów FSB" - skarżyli się propagandyści.
Jak wcześniej informował OBOZ.UA, burmistrz Melitopola Iwan Fedorow powiedział, że w okupowanym mieście rosyjscy wojskowi zamówili jedzenie w kawiarni, ale okazało się ono zatrute. Wszyscy zostali otruci, a niektórzy z najeźdźców zmarli.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i w Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!