Wojna na Ukrainie
"Zmuszeni do pójścia na linię frontu": poborowi z Ussuryjska zbuntowali się i odmówili walki, zostali wtrąceni do aresztu śledczego w Ługańsku. Wideo
Rosyjscy zmobilizowani mężczyźni z Ussuryjska (Kraj Nadmorski Federacji Rosyjskiej) skarżyli się, że zostali "podstępem" zmuszeni do udania się na linię frontu w Kliszcziwce koło Bachmutu , gdzie byli przetrzymywani pod ostrzałem ukraińskich sił zbrojnych, pozostawiając ich bez łączności oraz "wsparcia lotniczego i artyleryjskiego". Czterech z nich jest przetrzymywanych w ośrodku PTDC w okupowanym Ługańsku z powodu odmowy powrotu na linię frontu.
Poinformowały o tym rosyjskie media. W wiadomości wideo nagranej 6 lipca poborowi z rosyjskiej jednostki wojskowej 712869 powiedzieli, że od grudnia 2022 r. ich batalion "prowadził wszechstronną obronę" okupowanego Energodaru w Zaporożu, a 11 czerwca zostali "zdjęci z pozycji bojowych" i obiecano im wysłanie do Popasnej w obwodzie ługańskim (przewiń do końca filmu, aby zobaczyć wideo).
"Jednak 17 czerwca, bez wprowadzenia personelu w porządek bojowy, zostaliśmy zabrani do wsi Kliszcziwka na linię bezpośredniego kontaktu z wrogiem, 14 osób zostało podstępem pod pretekstem zabrania ich na nasze pozycje, aby udali się bardzo blisko wroga, gdzie byli pod ciągłym ostrzałem moździerzowym przez ponad 16 godzin. W rezultacie ponieśliśmy straty: jeden zabity, jeden ranny" - skarżyli się okupanci.
Według nich, spędzili 15 dni "nielegalnie" w Kliszcziwce, gdzie "wystrzelono ponad dwa tysiące pocisków". Jednocześnie nie mogli się ukryć, ponieważ pozycje "zostały zniszczone przez ogień wroga".
"Byliśmy tam bez wsparcia lotniczego i artyleryjskiego i bez normalnych środków komunikacji, ponieważ EW wroga zagłuszało wszelkie próby. Nasze EW nie działało w tym czasie, co nie przeszkodziło wrogowi w swobodnym wystrzeliwaniu bezzałogowych statków powietrznych w celu przeprowadzenia działań zwiadowczych w celu ustalenia naszej lokalizacji" - powiedzieli poborowi.
2 lipca otrzymali rozkaz odwrotu, a teraz ponownie są zmuszani do wysłania do Kliszcziwki "w celu utrzymania pozycji", które rzekomo znajdują się pod kontrolą AFU. Okupanci skarżą się, że dowództwo zmusza ich do "zostania ochotnikami" i grozi rozwiązaniem batalionu i wysłaniem ich do "oddziału karnego", tj. jednostki "Sztorm Z" złożonej z więźniów.
Krewny jednego ze zmobilizowanych mężczyzn powiedział Astrze, że czterech z 20 "odmawiających " zostało przewiezionych do aresztu śledczego w okupowanym Ługańsku. Tam rzekomo czekają na "wyższą władzę".
Jak donosi OBOZREVATEL:
- Według sztabu generalnego AFU rankiem 7 lipca ukraińscy obrońcy odparli wszystkie ataki w pobliżu Marinki. Zniszczyli także skład transporterów opancerzonych i trzy stacje walki radioelektronicznej.
- W ciągu dnia 6 lipca na Ukrainie zlikwidowano około 510 okupantów, zniszczono również 80 jednostek sprzętu wroga, podał Sztab Generalny.
Tylko zweryfikowane informacje w naszym kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!