Currency
W Krynkach nie ma prawie żadnych nienaruszonych domów, ponieważ wróg chce za wszelką cenę wybić SZU
Rosyjscy okupanci dokładają wszelkich starań, aby wyprzeć ukraińskie wojsko z lewobrzeżnej części obwodu chersońskiego. Intensywnie ostrzeliwują wieś Krynki, gdzie znajduje się ukraiński przyczółek.
Z powodu barbarzyńskiego ostrzału i bombardowań we wsi nie pozostał ani jeden nienaruszony dom. Poinformowała o tym Natalia Gumeniuk, szefowa Wspólnego Centrum Koordynacji Prasowej Południowych Sił Obronnych, podczas maratonu telewizyjnego.
"Nasza praca bojowa w celu konsolidacji i rozszerzenia przyczółka trwa tam (w rejonie Krynek - red.), a wróg próbuje wyprzeć nasze jednostki. Nie ma tam praktycznie żadnych nienaruszonych budynków, a artyleria działa z obu stron. Ponadto wróg bardzo intensywnie bombarduje ten obszar" - zauważyła.
Obecnie rosyjskie dowództwo rozmieściło w rejonie Krynek około 10 tysięcy okupantów.
Ze względu na ciągłe ostrzały i bombardowania, a także nieustanne próby szturmu na pozycje ukraińskich żołnierzy, Siły Obronne wzywają mieszkańców do opuszczenia obszaru aktywnych działań wojennych.
Dla przypomnienia, Bild poinformował o stratach armii rosyjskiej i zauważył, że ukraiński przyczółek w Krynkach, który ma nie więcej niż kilometr kwadratowy, stał się "pułapką" dla wojsk rosyjskich. Jednak dowództwo okupacyjne nie zdaje sobie z tego sprawy i nadal wysyła tam coraz więcej konwojów ze sprzętem.
Według eksperta, podczas obrony tej miejscowości na lewym brzegu Dniepru ukraińscy żołnierze zniszczyli 153 sztuki rosyjskiego sprzętu, w tym 19 czołgów, 58 transporterów opancerzonych, 35 ciężarówek wojskowych, 12 MLRS i sześć samobieżnych systemów artyleryjskich. Ukraina straciła 31 sztuk sprzętu, w tym 16 systemów artyleryjskich.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym Telegramie OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!