Wojna na Ukrainie
"Ukraińskie siły zbrojne przełamały linię obrony": Prigożyn poskarżył się Putinowi na sytuację na froncie i poprosił o 200 tys. żołnierzy
Rosyjski zbrodniarz wojenny Jewgienij Prigożyn skarżył się, że ukraińskie siły zbrojne przełamały linię obrony w kilku obszarach frontu. Z tego powodu przywódca PMC Wagner zwrócił się do dyktatora Kremla Władimira Putina o ogłoszenie powszechnej mobilizacji.
W tym przypadku przestępca postawił dyktatorowi warunek, że potrzebuje co najmniej 200 tysięcy nowych żołnierzy. Piszą o tym rosyjskie kanały Telegramu.
Prigożyn skarży się, że rosyjska armia okupacyjna straci część zajętych terytoriów podczas kontrataku AFU. Sprawca ma nadzieję, że Putin przydzieli mu kilkaset tysięcy żołnierzy więcej, aby powstrzymać ukraińską armię.
"Mówiłem o potrzebie 200 000 ludzi. Mniej niż 200 tysięcy na linii frontu Ługańsk-Donieck nie wystarczy. Jesteśmy gotowi wziąć na siebie pełną odpowiedzialność" - zaapelował do dyktatora szef PMC Wagner.
Aby zwerbować nowych okupantów do przeciwstawienia się ukraińskim siłom zbrojnym, Prigożyn zasugerował ogłoszenie powszechnej mobilizacji w kraju rosyjskiego agresora. Jednocześnie zbrodniarz wojenny powiedział, że na ich szkolenie należy przeznaczyć co najmniej trzy miesiące, w przeciwnym razie nowe mobilizacje również zamienią się w mięso armatnie.
W przypływie histerii Prigożyn wezwał dyktatora Kremla do pilnego działania, ponieważ ukraińska armia "już przełamała linię obrony". Lider Wagnerowców narzekał na trudną sytuację rosyjskiej armii na wschodzie Ukrainy, a także na kierunku zaporoskim.
Dla przypomnienia, szef Wagner PMC, Jewgienij Prigożyn, oskarżył rosyjskie Ministerstwo Obrony o zaminowanie drogi używanej przez najemników w celu opuszczenia miasta Bakhmut. Twierdził również, że rosyjski podpułkownik został schwytany.
Wcześniej informowano, że konfrontacja między prywatną firmą wojskową Wagner a rosyjskim Ministerstwem Obrony osiągnęła bezprecedensowy poziom , a większość sił Wagnera została już wycofana z Bakhmut.
Jak donosi OBOZREVATEL, hakerzy w Rosji uruchomili w radiu "adres alarmowy Władimira Putina". Głos dyktatora kraju-agresora ogłosił stan wojenny w regionach Biełgorodu, Briańska i Kurska, powszechną mobilizację i ewakuację w głąb terytorium Rosji.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!