Currency
"Sytuacja się nie zmieniła": GSD oceniło zagrożenie wybuchem w ZNPP
Rosyjscy okupanci podłożyli pułapki na terenie ZNPP. Nadal nie można z całą pewnością stwierdzić, że Rosjanie zdecydują się na akt terrorystyczny.
Jednak dopóki największa elektrownia jądrowa jest kontrolowana przez najeźdźców, takie zagrożenie pozostaje. Stwierdził to przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu, Andrzej Jusow, w teleturnieju.
Według niego zagrożenie atakiem terrorystycznym w ZNPP, a także w zakładzie "Krymski tytan" na tymczasowo okupowanym Krymie nigdzie nie zniknęło. Będzie istnieć tak długo, jak długo obiekty te będą okupowane przez Rosję.
"Niestety, te ważne obiekty - "Krymski Tytan" i stacja Zaporoże - są pod okupacją. Przeprowadzono prace mające na celu wydobycie obiektów na terytorium ZNPP i zakładu Titan. Sytuacja nie uległa jeszcze zmianie i nie przeprowadzono tam żadnego rozminowania. Polityka szantażu jest kontynuowana. Nie zamierzamy mówić, że atak terrorystyczny jest dziś scenariuszem rozwiązanym. Ale to zagrożenie istnieje tak długo, jak długo rosyjscy okupanci znajdują się w tym i innych ważnych miejscach" - podkreślił Jusow.
Przypomnijmy, że 8 lipca ukraiński wywiad wojskowy oświadczył, że okupanci nadal minują ZNPP i obiekty na terenie elektrowni. Odnotowano dostawy min i materiałów wybuchowych do ZNPP.
W szczególności w pomieszczeniach technicznych i halach maszynowych zakładu odnotowano miny i zapory wybuchowe wykonane z kierowanych i niekierowanych min przeciwpiechotnych typu kierunkowego.
Poinformowano również, że najeźdźcy wykorzystują stację do przechowywania amunicji. Według Zaporoskiej OVA, w elektrowni jądrowej w Zaporożu przebywa obecnie około 500 Rosjan - wojskowych i pracowników Rosatomu.
Mamy tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram Obozrevatel, Threads i Viber . Nie dajcie się nabrać!