Currency
"Rosjanie rozpoczęli paradę błędów": ekspert wyjaśnił, co dzieje się na froncie i ocenił szanse AFU na nowy przełom
Rosyjska armia okupacyjna straciła ogromną liczbę rezerwistów, próbując utrzymać pierwszą linię obrony. W rezultacie wróg nie osiągnął pożądanego sukcesu, ale stracił swoje strategiczne zasoby.
W szczególności, aby powstrzymać Ukraińskie Siły Obronne na Zaporożu, Rosjanie są zmuszeni do przeniesienia rezerw z innych regionów. Oleksandr Kovalenko, ekspert wojskowo-polityczny grupy Information Resistance, powiedział o tym OBOZREVATEL w ekskluzywnym wywiadzie.
Według niego, armia okupacyjna popełniła szereg błędów na polu bitwy. Najeźdźcy wydali ogromne środki, aby spowolnić nacierające siły AFU.
"Rosjanie już dawno rozpoczęli paradę błędów na froncie. Aktywnie spalali swoje rezerwy drugiej linii, próbując utrzymać pierwszą linię obrony, zaprojektowaną tylko po to, aby spowolnić i wyczerpać nacierające siły. Z jakiegokolwiek powodu to robili, nie jest do końca jasne, ale to ich sprawa. W ten sposób po prostu wyczerpali swoje strategiczne zasoby" - powiedział Kovalenko.
Ekspert podkreślił, że w północno-wschodnim sektorze wsi Nowoprokopiwka jednostki 210 Pułku Strzelców Zmotoryzowanych, które zajmowały tam dominujące wzniesienia, straciły swoją skuteczność bojową. Ponadto w rejonie wsi Ilczenkowo jednostki 291 SMR również zostały wycofane z powodu utraty skuteczności bojowej. Warto zauważyć, że w pobliżu tej miejscowości znajduje się ostatnia dominująca wysokość w okolicy, której zdobycie daje kontrolę ogniową nad logistyką wroga.
"Teraz zasoby drugiej linii obrony nie są już w stanie powstrzymać JSA, więc okupanci są zmuszeni przenieść swoje wojska do regionu Zaporoża z innych przyczółków. Przeważnie są to wojska powietrznodesantowe, które można szybko przemieścić z jednego obszaru do drugiego, zanim nastąpi przełom. Ale takie ruchy nie wydają się im zbytnio pomagać. Rosjanom już teraz bardzo trudno jest utrzymać drugą linię. Na dzień dzisiejszy przełamanie Sił Obronnych Ukrainy w kierunku Zaporoża jest całkiem realne" - powiedział Kowalenko.
Ekspert jest również przekonany, że po wyzwoleniu Nowoprokopowki, Ilczenkowa, Sołodki Bałki i Werbowoj, rosyjskie siły okupacyjne bardzo szybko rozpadną się na tym kierunku.
"Może nas czekać fala gestów dobrej woli, bo Rosjanie mają trzecią linię obrony - tylną, bez większej ochrony. Myślę, że do końca września będziemy w stanie dotrzeć do Tokmaku, ominąć go lub wejść do miasta, a już w październiku skierować nasze wysiłki na wyzwolenie Melitopola" - podsumował ekspert wojskowy.
Chcielibyśmy przypomnieć, że Ukraińskie Siły Obronne poczyniły postępy w kontrofensywie na Zaporoże, przełamując "linię Surowicyna". Mówimy o linii obrony wroga na południu, którą okupanci tworzą od kilku miesięcy, twierdząc, że jest prawie nie do zdobycia.
Wcześniej informowano, że kraj agresora, Rosja, rozmieścił elementy nowo utworzonej 25 Wszechrosyjskiej Armii "rezerwowej", aby umożliwić jednostkom znajdującym się obecnie w obwodzie ługańskim przesunięcie się na południe Ukrainy. Dzięki dodatkowym siłom okupanci mają nadzieję powstrzymać ukraińską kontrofensywę.
Jak donosi OBOZREVATEL, ukraińscy żołnierze nadal systematycznie wypierają rosyjskich okupantów na południu kraju. Każdego dnia obrońcy pokonują kolejne metry zaminowanych fortyfikacji wroga, ale w sumie sukcesy AFU będą stwarzać duże problemy rosyjskim najeźdźcom.
Tylko zweryfikowane informacje od nas w kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie dajcie się nabrać na podróbki!