Currency
Okupanci zaatakowali Kijów dronami pierwszego dnia nowego roku: wybuchły pożary, są zniszczenia, zabici i ranni. Zdjęcia i wideo
Rankiem 1 stycznia obrońcy nieba w Kijowie zniszczyli kilka rosyjskich dronów szturmowych. Wraki zestrzelonych celów wylądowały w kilku dzielnicach, powodując pożary i szkody, zabijając dwie osoby i raniąc siedem.
Atak wroga dotknął dzielnice Peczerskiej i Światosyńskiej. Poinformował o tym mer Kijowa Witalij Kliczko.
Według zaktualizowanych danych Kijowskiej Administracji Wojskowej, podczas usuwania gruzu w budynku mieszkalnym w Peczersku znaleziono martwą kobietę.
Służba Ratownicza zauważył, że wśród rannych są mężczyźni i kobiety w wieku od 29 do 79 lat, w tym kobiety w ciąży. Lekarze zdiagnozowali u większości z nich liczne rany odłamkowe, siniaki na ciele i ostrą reakcję na stres.
Szef Kijowskiej Administracji Wojskowej Timur Tkaczenko powiedział, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do dwóch.
Szef Kancelarii Prezydenta Andrij Jermak powiedział, że rosyjska armia zaatakowała budynki w centrum Kijowa co najmniej czterema dronami kamikadze. Funkcjonariusze organów ścigania i eksperci nadal pracują na miejscu ataku.
"Od rana trwa likwidacja skutków strajku w stolicy. Byłem osobiście w miejscach spadających gruzów... Składam kondolencje rodzinom i przyjaciołom. Operacja ratunkowa w dzielnicach Peczerskiej i Światoszyńskiej trwa" - napisał.
Wiadomo, że pożar wybuchł na dachu i w jednym z mieszkań budynku mieszkalnego w dzielnicy Peczerskiej, dwa najwyższe piętra zostały częściowo zniszczone.
Upadek szczątków UAV spowodował między innymi pożar na dachu jednego z budynków Banku Narodowego w dzielnicy Peczerskiej, uszkadzając okna na wyższych piętrach.
NBU poinformował, że nie było ofiar, a wszystkie systemy operacyjne i usługi działają w pełni, bez zmian.
Atak rosyjskiego drona w dzielnicy Peczerskiej w Kijowie pokazuje częściowe zniszczenie od szóstego do czwartego piętra sześciopiętrowego budynku mieszkalnego, a następnie pożar w mieszkaniach na czwartym i piątym piętrze.
"Pożar zlokalizowany jest na powierzchni 70 metrów kwadratowych. Mieszkańcy są ewakuowani. Uratowano jedną kobietę, trwa ustalanie informacji o ofiarach" - podała agencja.
Pożar wybuchł również na dachu budynku niemieszkalnego na powierzchni 80 metrów kwadratowych, a w szkole wybito okna i drzwi.
W dzielnicy Światoszyńskiej gruz spadł na obszar niemieszkalny: dwa garaże zostały zniszczone i wybuchł pożar na powierzchni 20 metrów kwadratowych, sześć samochodów i tory tramwajowe zostały uszkodzone.
Na miejscu zdarzenia pracowali pracownicy Państwowej Służby Ratowniczej, trwała akcja gaśnicza i ratunkowa.
"W dzielnicy Światoszyńskiej tory tramwajowe są uszkodzone 100 metrów od zajezdni tramwajowej. Ratownicy kończą pracę, a drogowcy natychmiast przystąpią do odbudowy torów. Uszkodzone są również szyby w trzech tramwajach " - powiedział Kliczko, publikując zdjęcie.
Na miejscu pracowali policjanci z patrolu, eksperci od materiałów wybuchowych, ratownicy i psychologowie z Państwowej Służby Ratowniczej oraz ekipy dochodzeniowe.
"Policja i ratownicy kontynuują pracę na miejscu. Trwa likwidacja i dokumentacja skutków rosyjskiego ataku" - poinformowała kijowska policja.
Ratownicy ugasili pożar na dużą skalę w Peczersku, gdzie palił się dach budynku administracyjnego o powierzchni 200 metrów kwadratowych. Pożar został również zlokalizowany w mieszkaniach na czwartym i piątym piętrze budynku mieszkalnego (70 metrów kwadratowych). Piętra od szóstego do czwartego zostały częściowo zniszczone.
W dzielnicy Światoszyńskiej strażacy ugasili pożar dwóch garaży. Uszkodzony został budynek mieszkalny, dziewięć samochodów, tramwaj i tramwaj.
Funkcjonariusze organów ścigania dodali również, że w regionie Kijowa doszło do uszkodzenia jednego prywatnego domu i 10 pojazdów. Według wstępnych doniesień nie ma ofiar.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy zaktualizowało dane dotyczące ofiar w stolicy. W szczególności w dzielnicy Peczersk ratownicy uratowali starszą kobietę: miała ostrą reakcję na stres. Dwóch kolejnych rannych mężczyzn zostało przekazanych lekarzom.
"Pożar został zlokalizowany. Trwają prace nad likwidacją i ratowaniem ludzi. Strażacy gaszą również pożar w budynku niemieszkalnym... W dzielnicy Sviatoshynskyi kobieta z ostrą reakcją na stres była leczona przez lekarzy. Pożar został ugaszony" - czytamy w oświadczeniu.
Pod nadzorem prokuratury miasta Kijowawszczęto postępowanie karne w sprawie zbrodni wojennej (część 1 art. 438 kodeksu karnego Ukrainy). Dochodzenie przedprocesowe jest prowadzone przez Główny Zarząd SBU w Kijowie i obwodzie kijowskim.
Prezydent Wołodymyr Zełenski zareagował na rosyjski atak 1 stycznia. Podkreślił, że nawet w sylwestra Rosja była zainteresowana tylko zaszkodzeniem Ukrainie: wróg wysłał 111 dronów atakujących ukraińskie miasta.
"Niestety, na chwilę obecną wiemy o jednej zmarłej osobie. Moje kondolencje dla rodziny i przyjaciół. Są też obrażenia i zniszczenia. Wszystkie służby są zaangażowane. I jestem wdzięczny wszystkim, którzy niezależnie od okoliczności, każdej nocy i każdego dnia na służbie, w pracy, chronią Ukrainę i Ukraińców" - powiedział Zełenski.
Jak poinformował OBOZ.UA, rankiem 31 grudnia Rosja wystrzeliła pociski balistyczne w kierunku obwodu kijowskiego. W stolicy fragmenty wrogiego celu spadły na dach prywatnego budynku w dzielnicy Darnytskyi, a w regionie prywatny budynek mieszkalny został częciowo zniszczony, a kobieta została ranna.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!