Wojna na Ukrainie
Wróg ma minus trzy instalacje S-400: pojawiły się szczegóły tego, jak okupanci "zestrzelili" pociski ATACMS w obwodzie ługańskim
25 października rosyjskie Ministerstwo Obrony ogłosiło rzekome udane zestrzelenie dwóch rakiet ATACMS w obwodzie ługańskim. Jednak później okazało się, że informacje o "sukcesie" były nieco przesadzone: obie rakiety z powodzeniem trafiły w pozycję rosyjskiej grupy obrony powietrznej w obwodzie ługańskim.
W wyniku uderzenia rosyjskie wojska straciły trzy znajdujące się tam systemy S-400. Poinformował o tym rosyjski kanał Telegram Cheka-ODPU, powołując się na źródła.
"Ministerstwo Obrony poinformowało o zestrzeleniu dwóch ATACMS. Źródło Czeka-OGPU opisało rzeczywistość w tak ironiczny sposób: "Dokładnie tak się stało. Dwa pociski ATACMS zostały zniszczone w wyniku bezpośredniego trafienia w pozycję grupy obrony powietrznej Sił Zbrojnych Rosji w obwodzie ługańskim i kosztem znajdujących się tam 3 systemów S-400" - czytamy w komunikacie.
Okupanci w obwodzie ługańskim również twierdzili o "uderzeniu na terytorium ŁRL", najwyraźniej nie przeczytawszy raportu o zwycięstwie rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Jednak tradycyjnie twierdzili, że atak był rzekomo wymierzony w ludność cywilną.
"Dziś rano ukraińskie grupy zbrojne uderzyły na terytorium ŁRL, uszkadzając infrastrukturę i budynki mieszkalne w dzielnicy Lutuginsky" - napisały rosyjskie media 25 października.
Opublikowały one również zdjęcie wraku pocisku ATACMS, który rzekomo poleciał na wieś Biłoriczenskoje. Jednak nieco przeinaczyły sytuację: zdjęcie fragmentu pocisku wbitego w ziemię pokazuje, że wystaje on z kwadratowego otworu. Użytkownik sieci społecznościowej X, dawniej znanej jako Twitter, o pseudonimie khersoncoon, zwrócił na to uwagę
"Rosjanie dosłownie wykopali kwadratową dziurę koparką i umieścili w niej ATACMS" - napisał spostrzegawczy użytkownik.
W komentarzach do tweeta inny użytkownik mediów społecznościowych zauważył, że zdjęcie pokazuje "silnik rakietowy oddzielający się od głowicy, więc jest to dowód udanego uderzenia".
25 października rosyjskie Ministerstwo Obrony pochwaliło się, że zestrzeliło dwa pociski ATACMS. Był to rzekomo pierwszy taki przypadek. Jednak resort kierowany przez Siergieja Szojgu tradycyjnie nie przedstawił żadnych dowodów na taki sukces, co wzbudziło wątpliwości nawet wśród Rosjan.
W komentarzach na z-publics użytkownicy masowo wyrażali wątpliwości, czy rosyjskie Ministerstwo Obrony mówi prawdę, w szczególności o tym, jak zachodnie rakiety i broń są "niszczone".
Tymczasem minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba powiedział, że osiągnięto porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi, zgodnie z którym Ukraina będzie regularnie otrzymywać pociski ATACMS.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!