Currency
"Okrucieństwo wojny osiągnęło nowy poziom": po ostrzale Ochmatdyt Orban wzywa Ukrainę i Rosję do rozmów pokojowych
Premier Węgier Viktor Orban skomentował rosyjski ostrzał szpitala Ochmatdyt w Kijowie w bardzo osobliwy sposób. Nie wymienił sprawcy ataku na placówkę medyczną, ale po raz kolejny wezwał Ukrainę i Rosję do podjęcia rozmów pokojowych.
Orban powiedział, że był to "tragiczny i przerażający atak terrorystyczny", który mógł przewidzieć. Prorosyjski polityk nie złożył jednak kondolencji zabitym i rannym, a nawet nie potępił faktu ostrzału.
"Wczorajszy tragiczny i odrażający atak w Kijowie dowodzi, że nasze obawy były uzasadnione: zgodnie z oczekiwaniami brutalność wojny rosyjsko-ukraińskiej osiągnęła nowy poziom. Dlatego dziewięć dni temu rozpoczęliśmy misję pokojową" - powiedział Orban.
Węgierski premier nie wyjaśnił, kim dokładnie jest to "my". Albo odnosi się do siebie w liczbie mnogiej, albo odnosi się do siebie w liczbie mnogiej, ale 9 dni temu Orban osobiście odwiedził ukraińskiego przywódcę Wołodymyra Zełenskiego. Orbanowi nie było trudno przewidzieć rosyjski atak na największy ukraiński szpital dziecięcy, biorąc pod uwagę, że Węgier odwiedził Moskwę wcześniej.
"Rosnąca intensywność wojny jest wezwaniem dla światowych mocarstw do porzucenia polityki militarnej i zamiast tego stworzenia polityki pokoju, skierowania Rosji i Ukrainy do zawieszenia broni i rozmów pokojowych. To jedyny sposób na uniknięcie dalszego rozlewu krwi" - dodał Orban.
Jak wcześniej informował OBOZ.UA, węgierski premier udał się do Moskwy tylko po to, by rozwiązać swoje problemy, a tylko trochę po to, by rozwiązać problemy swojego kraju. Pokój na Ukrainie nie ma z tym nic wspólnego. Orban został po prostu zwerbowany przez agresora - Rosję i jest częścią jej mafijnego, skorumpowanego systemu przestępczego, który jest zintegrowany z globalną strukturą mafijną. Powiedział nam o tym dyplomata i ekspert ds. polityki międzynarodowej Roman Bezsmertnyi.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!