Currency
"Szok się skończył": Kreml chce przekonać Rosjan, że inwazja ukraińskich sił zbrojnych na Kursk to "nowa normalność" - media
Ukraińska operacja w obwodzie kurskim była szokiem dla Kremla. Jednak dwa tygodnie po jej rozpoczęciu szok rosyjskich "elit" zaczął stopniowo ustępować, a Moskwa zdała sobie sprawę, że "sytuacja" w Kursku potrwa co najmniej kilka miesięcy.
Teraz rosyjska machina propagandowa próbuje przekonać rosyjską ludność, że to, co się dzieje, jest częścią "nowej normalności". Zostało to zgłoszone przez media Medusa, powołujące się na źródła bliskie administracji rosyjskiego dyktatora Władimira Putina i rosyjskiego rządu.
Trzech rozmówców publikacji - dwóch bliskich administracji prezydenckiej i jeden z kręgów rządowych - przyznało, że rosyjskie władze były "zszokowane" natychmiast po rozpoczęciu ukraińskiej operacji w obwodzie kurskim. Jednak później szok minął i "przyzwyczailiśmy się do tego".
"Na początku nie było jasne, jakie siły wkroczyły i na jak długo. Teraz rozumiem, zawsze jest łatwiej. Jest daleko od centrów regionalnych. Ale samo wejście [ukraińskich sił zbrojnych] na terytorium Federacji Rosyjskiej i przejęcie kontroli nad wioskami jest nowym wydarzeniem i bardzo nieprzyjemnym wydarzeniem" - powiedziało źródło bliskie Kremlowi.
Jeden z rozmówców zbliżonych do AP zauważył, że ostatnie sondaże wykazały wzrost "niepokoju" wśród ludności rosyjskiej: Doświadcza go 45% Rosjan, w porównaniu z poprzednim sondażem, który wykazał wzrost o 6%. Kreml uważa te dane za dość wysokie i ma nadzieję, że niepokój wkrótce ustąpi.
"W czasach szoku, a ten był zdecydowanie szokiem, zawsze występują skoki [wskaźników socjologicznych], potem ludzie się do tego przyzwyczajają i wszystko się uspokaja. Co działo się podczas buntu Prigożyna, mobilizacji i na początku wojny? Ale wszystko się uspokoiło" - powiedział, dodając jednak, że "gdyby wojna się skończyła, wszystkim byłoby łatwiej".
Jednocześnie Kreml postanowił nie czekać na "uspokojenie nastrojów" i podjąć wysiłki w celu przyspieszenia tego procesu. W tym celu otoczenie Putina postanowiło uciec się do starej dobrej propagandy: cała machina propagandowa jest teraz nastawiona na przygotowanie Rosjan do życia w "nowej rzeczywistości" i "nowej normalności".
"To [używanie takich zwrotów w propagandzie] jest konieczne, aby ludzie uznali to, co się dzieje, nie za aberrację, ale za nową normalność, nawet jeśli jest ona tymczasowa. To powinno być uspokajające. Trudno jest egzystować w odchyleniu od normy. Łatwiej jest żyć w normie, nawet jeśli jest to nowa norma" - wyjaśnił jeden z technologów medialnych, który współpracuje z wewnętrzną jednostką polityczną Administracji Prezydenta.
Propaganda Kremla rozpowszechnia następujące tezy w obrazie tej "nowej rzeczywistości". Rosyjska ludność jest informowana, że "wróg naprawdę przedarł się na terytorium Rosji" i "stoi w obliczu nieuniknionej porażki", ale to zajmie trochę czasu, więc Rosjanie "będą musieli poczekać" na zwrot terytoriów kontrolowanych obecnie przez ukraińskie siły zbrojne.
Propagandziści przekonują również Rosjan o potrzebie "skierowania negatywu i szoku w pozytywnym kierunku" i zbierania pomocy dla regionu Kurska. Odpowiednie "zalecenia" zostały również przesłane z Moskwy na poziom władz regionalnych.
"Kto może, ten robi, co może. Nie ma czegoś takiego, że trzeba zebrać tyle pieniędzy lub wysłać tyle produktów. Zorganizuj zbiórkę, zaoferuj udział. Gdzieś proponują przekazanie jednej dniówki - to już jest dobrowolne i obowiązkowe. To jasne, że jeśli szefowie tak powiedzą, to pracownicy państwowi to przekażą. [Ale na przykład tutaj wszystko jest czysto dobrowolne" - powiedział jeden z wysokich rangą urzędników regionalnych, który chciał pozostać anonimowy, w rozmowie z Medusą.
Kilku przedstawicieli regionalnych powiedziało również publikacji, że podobne spotkania zostały zorganizowane w niektórych rosyjskich korporacjach państwowych.
"Nowa normalność", według doniesień rosyjskich mediów, charakteryzuje się również ogłoszeniem wczesnego głosowania w wyborach gubernatorskich w obwodzie kurskim, które rozpocznie się 28 sierpnia, a główny etap głosowania odbędzie się na początku września.
Jednocześnie, według mediów Verstka, wybory w obwodzie kurskim mogą zostać całkowicie odwołane, a także dyskutowano o możliwej zmianie kandydata rządowego. Jednak źródła Medusy bliskie administracji Putina zaprzeczyły tym doniesieniom.
"Nie wiadomo, co mówią i jakie plotki rozpowszechniają. Odwołanie zwiększyłoby panikę: oznacza to, że cały region jest zagrożony, ponieważ odmówiono wyboru gubernatora, więc może region został już poddany? Głosowanie nie jest zagrożone. Wybory i referenda odbywały się w Donbasie w warunkach wojskowych i nic się nie stało" - powiedziało jedno ze źródeł zbliżonych do Kremla.
Ale wybory samorządowe w regionie rzeczywiście mogą zostać odwołane.
"To tylko punktowe odwołanie, to nie jest straszne" - powiedziało źródło Medusy.
Wszyscy rozmówcy publikacji zgadzają się, że walki w obwodzie kurskim mogą potrwać kilka miesięcy, a niektórzy z nich twierdzą, że ta ocena jest "dość optymistyczna - jeśli wszystko pójdzie dobrze". Teza o stosunkowo szybkim wyparciu ukraińskich sił zbrojnych z Kurska została również wcześniej wyrażona przez "głównego rzecznika" Federacji Rosyjskiej w obwodzie kurskim, dowódcę Achmata Apti Alaudinowa, który powiedział, że wojska rosyjskie odzyskają kontrolę nad obwodem kurskim w ciągu "dwóch do trzech miesięcy". To, jak powiedział, może zbiec się z "końcem wojny" w ogóle.
Pomimo faktu, że Alaudinov złożył wiele sprzecznych oświadczeń, często wręcz kłamliwych, od pierwszych dni operacji Ukrainy w regionie Kurska, Moskwa nie ma nic przeciwko temu "mówcy". Według źródeł Meduzy, Kreml opierał się na założeniu, że FSB zajmuje się sytuacją po stronie rosyjskiej, a "służby specjalne nie lubią mówić i upubliczniać". Ale ponieważ "Apte chciał to zrobić sam, nie przeszkadzano mu".
"Potrzebny jest jakiś oficjalny przedstawiciel", wyjaśnił jeden z rozmówców.
Źródła Meduzy powiedziały również, że natychmiast po wejściu ukraińskich sił zbrojnych do obwodu kurskiego Kreml omówił możliwość nowej fali mobilizacji. Na razie postanowiono z tym poczekać, ale ze względu na brak rezerw nowa mobilizacja w Rosji może zostać ogłoszona do końca 2024 roku.
Jednocześnie rosyjski rząd i społeczność biznesowa mają zdecydowanie negatywne nastawienie do ewentualnej mobilizacji.
"To wyeliminuje ostatnie zasoby pracy z gospodarki. Nie zostanie nikt do pracy. Niektórzy zostaną zabrani, inni się ukryją" - powiedziało źródło rządowe.
Ale źródło to stwierdziło, że trudno jest odpowiedzieć na pytanie, czy Kreml wysłucha tych argumentów. Podkreślił również prawdopodobieństwo masowego udziału poborowych w walkach w obwodzie kurskim. Odpowiednie informacje "podgrzewane" przez media już się rozpoczęły.
"Jest to również przedstawiane jako część nowej normalności. Ponieważ wróg przyszedł do nas, poborowi [muszą] wziąć udział w walce" - mówi jedno ze źródeł.
"Elity" czekają również na dymisje osób odpowiedzialnych za przełom w siłach zbrojnych.
"Natychmiast po tym zaczęto dyskutować o dymisji [szefa sztabu generalnego Walerija] Gierasimowa. Teraz nie ma takich pogłosek - z jednej strony sytuacja w obwodzie kurskim nie jest łatwa, ale ofensywa w Donbasie trwa. Gierasimow ma wrogów i ma ofensywę, którą może przedstawić prezydentowi jako zasługę. Ale jeśli dojdzie do sytuacji kryzysowej, błędów, to na pewno ktoś zostanie za to obwiniony" - cytuje publikację jeden z rozmówców.
Wcześniej ISW wyjaśnił, co operacja w obwodzie kurskim da Ukrainie i zauważył, że Siły Zbrojne Ukrainy nadal robią tam postępy. Rosyjskie dowództwo wojskowe reaguje na postępy ukraińskich żołnierzy, mnożąc zdublowane struktury i przenosząc niektóre jednostki z Chasovyi Yar do obwodu kurskiego.
Tymczasem Z-publics poinformował, że ukraińskie siły zbrojne pokonały brygadę rosyjskich marines w obwodzie kurskim, a rosyjskie wojska mają dużą liczbę zabitych i rannych.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber . Nie daj się nabrać na podróbki!