Currency
Dowództwo Operacyjne "Południe" wyjaśnia, dlaczego okupanci trzymają lotniskowce w zatoce
Na Morzu Czarnym od rana 11 listopada lotniskowce rakietowe rosyjskich sił okupacyjnych nie zostały postawione w stan gotowości z powodu sztormu. Jednak wróg może wystrzelić rakiety z okrętów nawet w zatoce, więc poziom zagrożenia rakietowego na Ukrainie pozostaje dość wysoki.
Oświadczyła o tym szefowa Wspólnego Centrum Prasowego Południowych Sił Obronnych Ukrainy Natalia Humeniuk. Wypowiedziała się ona w telewizji Channel 24 (aby obejrzeć wideo, przewiń do dołu strony).
Według Południowych Sił Obronnych i ukraińskiej marynarki wojennej na Morzu Czarnym znajdowały się cztery rosyjskie okręty wojenne, a na Morzu Azowskim - jeden. Lotniskowce rakietowe wroga zostały sprowadzone do swoich baz z powodu złej pogody.
"Morze jest bardzo niespokojne. Jest po naszej stronie i nie pozwala lotniskowcom na wykonywanie misji bojowych" - powiedział Humeniuk.
Pomimo zagrożenia dla własnej załogi i infrastruktury wokół nich, wróg jest w stanie użyć wyrzutni rakiet bezpośrednio z zatok. Według przedstawiciela Dowództwa Południowego, takie przypadki zostały już odnotowane przez Siły Obronne Ukrainy.
"Dlatego Sztab Generalny zawsze ocenia zagrożenie rakietowe z morza na wysokim poziomie" - dodała.
Jak wcześniej informował OBOZ.UA:
- Wczesnym rankiem 10 listopada ukraińscy zwiadowcy trafili dwie rosyjskie łodzie wojskowe w pobliżu wsi Chornomorske w obwodzie Jewpatoria na Krymie. Statki miały załogę i były załadowane pojazdami opancerzonymi.
- Wcześniej przedstawiciel wywiadu obronnego Ukrainy Andrij Jusow zapowiedział serię operacji w Kerczu, gdzie skoncentrowana jest marynarka wojenna okupantów.
- Rosyjskie okręty desantowe Akula, projekt 1176, i Serna, projekt 11770, zostały poważnie uszkodzone. Obie jednostki znajdowały się w Zatoce Wąskiej.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!